🎇 Dolina Pięciu Stawów Z Dzieckiem

Hourly weather forecast in Dolina Pięciu Stawów, Małopolskie, Polska. Check current conditions in Dolina Pięciu Stawów, Małopolskie, Polska with radar, hourly, and more.
TATRY Z DZIECKIEM Atrakcje Tatr i Zakopanego dla dzieci, szlaki dostępne z małym dzieckiem, polecone noclegi przyjazne dzieciom, bezpieczeństwo Wyruszamy w Tatry z dzieckiem Co zrobić, żeby zapewnić dzieciom wakacje niezapomniane, bo pełne przygód, a przy tym zdrowe? I jeszcze takie, podczas których mogłyby wzbogacać wiedzę i rozwijać albo odnajdować nowe zainteresowania? A przy tym samemu nie zanudzić się na śmierć? Bo w końcu w każdym z nas drzemie dziecko, które powinniśmy od czasu do czasu porozpieszczać Wydawałoby się, że prawie każdy rodzaj wspólnego, dobrze zaplanowanego i aktywnego wypoczynku jest w stanie zapewnić wszystkie te rzeczy rodzinie. Ale nigdzie nie da się zrealizować kompletu tych zamierzeń lepiej i przyjemniej niż w górach. A żadne góry w Polsce nie są tak otwarte dla przyjezdnych, a przy tym wciąż tak pełne legendy i przygody, jak Tatry. Czy te góry nie są za wysokie? Rzeczywiście jedna z rzeczy, które warto zrobić zawczasu, to zastanowienie się nad planowaniem dłuższych i bardziej stromych wycieczek. Dopóki nie poznamy możliwości fizycznych, sprawności i odwagi naszych dzieci, nie warto, a nawet nie wolno wybierać się z nimi wysoko w góry. Na to przyjdzie jeszcze czas, bo w Tatry zawsze chce się wracać. Z dziećmi musimy jednak zacząć od niższych partii tych pięknych gór, bo łatwe, łagodne szlaki znajdziemy właśnie tutaj. Na takich trasach możemy na początek sprawdzić kondycję również starszych dzieci i naszą. Z własnego doświadczenia dodamy jednak jeszcze jedną obserwację. Czasami kilkulatek, który marudzi na prawie płaskich szlakach, że się nudzi albo "bolą nóżki", w wyższych partiach gór, gdzie może się trochę powspinać i gdzie czekają go prawdziwe wyzwania, pędzi do przodu niczym kozica, z błyszczącymi oczami i uśmiechem na twarzy, w poczuciu wspaniałej przygody. Dlatego na łatwiejszych trasach warto zatrzymać się, aby pomóc malcowi wdrapać się na leżący przy szlaku wielki głaz lub skałkę, zajrzeć do jaskini (zawsze miejcie latarkę), pobrodzić w strumieniu, pobuszować wśród jagodowych krzaczków, poobserwować kolorowego motyla. Żeby góry nie kojarzyły się dziecku z monotonnym, nudnym, męczącym marszem. Z tego też powodu nawet na krótkie wycieczki weźmy ze sobą mapę i przeczytajmy przewodnik, żeby móc dziecku opowiadać o otaczających szczytach (przyda się mała lornetka), grotach, legendach o zbójnikach i ciekawostkach związanych z wybraną trasą. Wtedy zamiast skupiać się na trudach wędrówki, maluch myśli o fascynującym otoczeniu i ma głowę pełną niesamowitych wyobrażeń. Miejsca dostępne i odpowiednie dla małych dzieci w Tatrach To przede wszystkim: - tatrzańskie walne doliny (czyli doliny biegnące do podnóża gór, Chochołowska, Kościeliska - nadające się już dla 3-latka), - Droga pod Reglami (również dla 3-latka) - dolinki reglowe (np. Dolina Białego, Strążyska, Za Bramką - dla 4-5 latka) - sławna Ścieżka nad Reglami (ta raczej od 5 lub 6 roku życia - dla dobrego piechura). Rodzinom z małym dzieckiem polecić możemy również np.: - niedługą wycieczkę z Wierchporońca na widokową Rusinową Polanę (4-latek da radę) - dłuższą wyprawę z Łysej Polany do Morskiego Oka (dla najmłodszych większość trasy wozem konnym, bo to w sumie ok. 8 km), - a także wycieczkę z Łysej Polany Doliną Białej Wody (łatwa nawet dla 3-latka). Wiecej o trasach w Tatrach dostępnych dla dzieci w różnym wieku oraz tatrzańskich atrakcjach przeczytacie niżej - w dalszej części artykułu. Wózek i nosidło górskie Niektóre ze szlaków w Tatrach są dostępne również dla terenowych wózków (opisujemy je niżej), a wszystkie wyżej wymienione można przejść z dzieckiem w nosidle na plecach (przy w miarę dobrej kondycji - to zresztą zależy od wagi dziecka ). Takie nosidło warto mieć ze sobą nawet gdy idziemy z 3-latkiem drogą nie nadającą się dla wózka. Dużą część opisanych tu tras maluch da radę przejść samodzielnie. A gdy będzie zmęczony, można go trochę ponieść. Jeżeli nie posiadacie własnego nosidełka, można takie wypożyczyć za ok. 20 zł/dobę, chociażby w jednym z górskich sklepów turystycznych w Zakopanem, np. przy ul. Kościuszki 15 lub na Krupówkach. Kasprowy Wierch Tym, których nie przerażą trudy zdobycia biletów na kolejkę na Kasprowy, polecamy wjazd na górę i podziwianie przepięknej panoramy. Sama przejażdżka wagonikiem na linie jest dla malca dużym przeżyciem. Pamiętajmy jednak, by wziąć ze sobą cieplejsze ubranko dla dziecka, bawełnianą czapeczkę, czapkę z daszkiem i krem z filtrem UV. Temperatura na Kasprowym jest dużo niższa niż w Zakopanem. A jeśli szczyt nie tonie w chmurach, słońce jest dużo ostrzejsze niż na dole. W miarę możliwości, warto zarezerwować wcześniej bilety na wyciąg, ponieważ 2-3 godzinne czekanie w kolejce z maluszkiem w Kuźnicach (a tak bywa w okresie wakacyjnym), może być naprawdę frustrujące. Po wjeździe na górę, warto pospacerować z dzieckiem w pobliżu stacji wyciągu, a może nawet pieszo zejść do Murowańca lub powędrować kawałek Czerwonymi Wierchami i zawrócić (ale to już trasy dla 5-6 latka, nie dla najmłodszych). Giewont Co do Giewontu, to niektórzy wytrawni taternicy szczycą się tym, że nigdy na niego nie poszli. I naprawdę odradzamy tę wycieczkę z małym dzieckiem: stromo, tłoczno i na ogół trzeba czekać w kolejce, żeby wejść na szczyt. Naprawdę lepiej posiedzieć na polanie z pięknym widokiem i porozmawiać z dziećmi o ich marzeniach. Droga pod Reglami Biegnie wzdłuż dolnej granicy lasów. To łagodna, szeroka ścieżka, odpowiednia nawet dla maluchów, prowadząca od Księżówki (okolica Ronda Kuźnickiego) do Siwej Polany (wejście do Doliny Chochołowskiej). Dorosłemu przejście całego szlaku zajmie ok. 3 godzin. Oczywiście wcale nie trzeba przemierzać go w całości, bo dojścia do Drogi pod Reglami są w wielu miejscach Zakopanego. Można również przejechać trasę rowerem. Nie trzeba płacić za wstęp, ponieważ szlak biegnie poza granicą TPN. Brak tu spektakularnych wysokogórskich widoków, ale spacer tuż przy lesie jest bardzo przyjemny. Dla urozmaicenia można np. zajrzeć do którejś z bacówek na polankach i zobaczyć pokaz robienia serków oraz oczywiście spróbować oscypka, bunca, bryndzy czy żentycy. Tatrzańskie doliny Ponieważ tatrzańskie doliny są sławne i naprawdę piękne, są też mocno uczęszczane, ale to w żaden sposób nie odbiera im majestatu ani uroku. Do wylotu wszystkich dolin można bez trudu dotrzeć pieszo albo zakopiańskim busem, nie martwiąc się o parkowanie. Wstęp, jak do całego Tatrzańskiego Parku Narodowego, jest płatny. Ważne, aby nie planować wyprawy do doliny jako szlaku, który trzeba przejść z dzieckiem od–do w określonym czasie. W każdej z dolin są miejsca, które warto obejrzeć, a oczekiwanie na coś, co zdarzy się niedługo, bardzo uprzyjemnia wycieczkę. W tatrzańskie doliny można też wyruszyć bez większych przeszkód, dźwigając malucha w nosidełku, pamiętając oczywiście o zasadach bezpieczeństwa. W Dolinie Chochołowskiej i Kościeliskiej kursują konne dorożki, można więc maluchowi sprawić również taką frajdę. Dolina Chochołowska Jest położona najbardziej na zachód ze wszystkich dużych tatrzańskich dolin. Jest też z nich najdłuższa i największa. Spacerując po niej latem, trzeba koniecznie mieć dla dzieci czapki z daszkiem, kremy z filtrem ochronnym i zapas napojów (więcej o zasadach poruszania się po górach z dziećmi i rzeczach, które trzeba spakować do plecaka - w artykule "Góry dla dzieci"). Szeroka, piękna droga (nadająca się już dla idącego piechotą 3-4 latka oraz na znacznym odcinku dla wózków) prowadzi wśród wspaniałego krajobrazu. Wycieczka jest dobrą okazją, żeby nauczyć dzieci wychowane w mieście patrzenia dalej niż kilka metrów do przodu. Wielu z nas, „mieszczuchów” pracujących w zamkniętych biurach i poruszających się samochodami, po prostu nie ma nawyku rozglądania się po świecie. Z dziećmi jest tak samo i warto w nich ten nawyk wyrabiać, ucząc je rozpoznawania zaznaczonych na mapie (albo panoramie) szczytów i patrzenia nie tylko pod nogi. Przejście całej doliny (ok. 10 km) spokojnym tempem w jedną stronę zajmie dorosłemu około 2 godzin, ale nie trzeba przemierzać całej aż do schroniska. Można zawrócić przy którejś ze skalnych bram, przy wywierzysku albo na Polanie pod Jaworki. Ważne, żeby to ciekawość dzieci i poczucie dobrze spędzonego czasu nadawały tempo i cel wycieczce, a nie tylko informacje zamieszczone w przewodniku. Zabieramy dzieci w Tatry, żeby poznawały świat w swoim tempie, a nie realizowały program turystyczny. Dolinę Chochołowską można też przejechać z dzieckiem rowerem. Jeśli nie zabraliśmy własnych, możemy wypożyczyć u wejścia do doliny rowery z dziecięcymi fotelikami. Dolina Kościeliska Jest równoległa do Chochołowskiej i tak jak tamta słynie ze swojej wielkości, tak ta z niezrównanego piękna tamtejszych skał. Cała dolina jest głębokim wąwozem ukształtowanym najpierw przez lodowiec, a potem przez płynący dnem, malowniczy kościeliski potok. I znowu nie chodzi o to, żeby przejść dolinę, tylko żeby w odpowiednim miejscu pozwolić dzieciom trochę się zmoczyć, jeśli zakole jest płytkie. Poszukać turni, która nazywa się Okręt, porozmawiać o tym, dlaczego niektóre skały nazywają się Zbójnickie, dlaczego jest tam tyle śladów po poszukiwaczach skarbów albo na którą ze skał chciałyby wejść, gdyby mogły. A może wspiąć się z większym dzieckiem do którejś z jaskiń? W okolicy Doliny Kościeliskiej jest ich wiele, część dostępna dla turystów, Mroźna (oświetlona), Mylna, Raptawicka (potrzebna latarka i ciepłe ubranie). Cała dolina ma około 9 km długości. Można rozpocząć wycieczkę u wylotu doliny albo podjechać dorożką do Polany Pisanej. Droga jest łagodna i w dużej części można ją przejść z wózkiem na dużych kołach. 3-4 latek piechotą także da radę, ale oczywiście musimy zarezerwować sporo czasu na "odpoczynki", w czasie których możemy rozkoszować się widokami i pluskać nogami w potoku. Na końcu doliny, na Hali Ornak znajduje się schronisko, gdzie możemy się posilić. Dolina Strążyska Dolina Strążyska jest krótsza od dwóch zachodnich sąsiadek, a jej wylot znajduje się niemal w samym Zakopanem, na przedłużeniu ulicy Strążyskiej. Ponieważ prowadzi tędy szlak na Giewont, miejsce jest bardzo uczęszczane. Nadaje się już dla 4-5 latka. Trasę w wielu miejscach przecinają mostki nad Strążyskim Potokiem, a wokół mnóstwo malowniczych skałek. Najsławniejszą, ale nie jedyną atrakcją doliny jest wysoki na 23 metry wodospad Siklawica. Przejście całej doliny przez dorosłego trwa około 40 minut. Dochodzi się do Polany Strążyskiej, gdzie w schronisku można zjeść ciepły posiłek. A z polany imponujący widok na Giewont, który wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Do Siklawicy trzeba ze schroniska dojść żółtym szlakiem ok. 15-20 minut. Większość dzieci chętnie spędza tam dłuższą chwilę. Inne dolinki reglowe Jeżeli dzieci są dobrymi piechurami, to zamiast tą samą drogą, można wrócić do Zakopanego malowniczą Doliną Małej Łąki (na zachód od Strążyskiej), najmniejszą z tatrzańskich walnych dolin. Wymaga to podejścia łączącym je szlakiem na przełęcz w Grzybowcu (1300 m npm). Dolina Malej Łąki słynie z przepięknej Polany Małołąckiej, na której zwykle spędza się trochę czasu, a u wylotu porośnięta jest wspaniałym, starym lasem. Przejście szlakiem łączącym doliny trwa około 1,5 godziny (dorosły). Doliną Małej Łąki schodzi się do Zakopanego w ciągu mniej więcej 50 minut (dorosły). Inny wariant to powrót przez położoną na wschód od Strążyskiej Dolinę Białego wzdłuż malowniczego Białego Potoku, szeroką ścieżką, która biegnie od czasu do czasu wzdłuż stromych ścian skalnych i przechodzi przez drewniane mosty. Zarówno Dolinę Białego (ok. 1h 15 min. w górę), Dolinę Małej Łąki (do wysokości Ścieżki Nad Reglami ok. 1h, dalej do Kondrackiej Przełęczy jeszcze 2h w górę), a także doliny Za Bramką (ok. 25 min. w górę), Ku Dziurze (ok. 25 min. w górę, na końcu jaskinia), można zaplanować jako osobne wycieczki z Zakopanego. Czasy przejścia, które podaliśmy, dotyczą dorosłych. Z dziećmi często trzeba to pomnożyć przez 2, a nawet przez 3. Do Doliny Białego i Doliny Małej Łąki można pójść już z 5-latkiem, do dolin Za Bramką, Ku Dziurze nawet z 4-latkiem Ścieżka nad Reglami „Nad reglami”, czyli ponad granicą lasów, dlatego rozpościerają się stamtąd przepiękne widoki na góry, chociaż sam szlak nie wspina się nigdy wyżej niż na 1307 m. w Dolinie Kominiarskiej. Ścieżka nad Reglami istnieje od 1900 roku, biegnie od Kalatówek do Doliny Chochołowskiej, ma 17 km długości, łączy kilka mniejszych i parę walnych dolin i można na nią wejść z dzieckiem z wielu miejsc Zakopanego. Nie jest też tak bardzo uczęszczana jak szlaki w dolinach. Jest na niej sporo zejść i podejść, dlatego najlepiej pokonywać z dzieckiem jednorazowo niedługie odcinki. To trasy dla dobrze chodzącego 5-6 latka. Inne krótkie, ale bardziej strome wyprawy w Tatry dla 5-6 latka Dosyć łatwa i niezbyt długa (ok. 1,5 godz. w jedną stronę dla dorosłego) jest trasa z Kuźnic przez Skupniów Upłaz do Doliny Gąsienicowej i Schroniska Murowaniec oraz inna - z Wierchporońca na Rusinową Polanę. Z obu roztaczają się wpaniałe panoramy Tatr. Dla dobrze radzącego sobie 5-6 latka polecamy również dość łatwe wycieczki na Gęsią Szyję, Sarnią Skałę, Kopieniec czy Nosal. Niedługa lecz trudna wyprawa po prawdziwą przygodę, to wędrówka Wąwozem Kraków (dojście z Doliny Kościeliskiej). Prawdziwa wspinaczka po drabinie i łańcuchach, z przejściem przez Smoczą Jamę (potrzebna latarka). Sprawny 6-latek, oczywiście ubezpieczany przez dorosłego da sobie radę i będzie długo o tej wycieczce opowiadał kolegom. Taki wypad polecamy jednak tylko wysportowanym rodzicom, znającym góry. To samo dotyczy innej wycieczki w bok od Doliny Kościeliskiej - do Jaskini Mylnej. Przejście z własnymi latarkami, najlepiej w pelerynie (wilgoć) i w dobrych butach. Niezapomniane przeżycie! Dająca poczucie przygody, ale łatwiejsza do przejścia - nawet dla odważnego 4-latka - jest Jaskinia Mroźna (szlak także wiedzie w bok od Doliny Kościeliskiej). Do wejścia do jaskini trzeba podejść trochę w górę (łatwe podejście, ok. 20 min. po kamiennych stopniach, ale można się spocić . Ta jaskinia jest oświetlona, ale warto mieć latarkę, żeby mały odkrywca mógł zajrzeć w tajemnicze zakamarki i boczne korytarze. Temperatura jest niska (latem ok. 5 więc niezbędne jest ciepłe ubranie. Tu także przyda się peleryna i koniecznie dobre buty - miejscami bardzo mokro, a czasem trzeba się przejść "w kucki". Tak naprawdę im młodsze dziecko, tym mu łatwiej, bo prawie nie musi się schylać. Nasza córka, wędrująca przez podziemne korytarze pierwszy raz w wieku lat 4, była zachwycona i po wyjściu spytała, czy możemy wejść jeszcze raz. My nie mieliśmy na to w tym momencie aż tak wielkiej ochoty . Całodniowe trasy w Tatrach dla 6-7 latków i rodziców w dobrej kondycji Czerwone Wierchy i Kasprowy Godny polecenia dla rodzin z większymi dziećmi, których siły sprawdziliśmy już na krótszych trasach, jest całodniowy szlak z Doliny Kościeliskiej przez Czerwone Wierchy na Kasprowy i stamtąd zjazd kolejką do Kuźnic. Podejście z Doliny Kościeliskiej jest dość mozolne , ale Widoki na Czerwonych Wierchach zapierają dech w piersiach. Trzeba jednak zacząć wyprawę wcześnie rano i uważać, żeby zdążyć na Kasprowy przed odjazdem ostatniego wagonika. Koniecznie należy przedtem sprawdzić np. w internecie, do której godziny kolejka kursuje. W przeciwnym razie czeka nas schodzenie piechotą z Kasprowego, co nie należy do największych przyjemności po tak długiej wyprawie. Można także przejść tę trasę od przeciwnej strony, czyli zacząć od porannego wjazdu kolejką na Kasprowy, przejść Czerwone Wierchy, a potem zejść do Doliny Kościeliskiej. Tu także mamy różne opcje. Szlaki rozwidlają się za Ciemniakiem, na Chudej Przełączce. Jeśli mamy więcej czasu, możemy wybrać szlak zielony i schodzić malowniczą Doliną Tomanową do schroniska Ornak (odcinek Chuda Przełączka - Ornak to ok. 2h 15 min. marszu dla dorosłego). Ale trzeba pamiętać, że potem zostanie jeszcze do przejścia cała Dolina Kościeliska (ok. 1,5 h dorosły), chyba, że dla zmęczonych nóżek wybierzecie zjazd dorożką :) Jeśli natomiast na Chudej Przełączce wybierzecie kontynuację trasy z Czerwonych Wierchów szlakiem czerwonym, do Doliny Kościeliskiej dotrzecie w ok. 2,5 h (dorosły). Zejdziecie wtedy w końcowej części wylotu Doliny Kościeliskiej i do przejścia do Kir zostanie już tylko ok. 15-20 min. Na wędrówkę wyruszamy oczywiście z dzieckiem dobrze przygotowani, w górskich butach, odpowiednio ubrani (polar, nieprzemakalna kurtka z kapturem, peleryna, czapka z daszkiem, bawełniana czapeczka dla dziecka), zaopatrzeni w mapę, przewodnik, latarkę, ciepłą herbatę, jedzenie, krem przeciwsłoneczny itp. Przed wycieczką koniecznie przestudiujcie mapę i przewodnik z czasami przejścia i dokładnym opisem tras! Więcej o przygotowaniu do tego typu wyprawy przeczytacie w naszym artykule "Góry dla dzieci". Dolina Pięciu Stawów Polskich Inna całodniowa, emocjonująca i niezwykła widokowo tatrzańska wycieczka dla 6-7 latka, to wyprawa do malowniczej Doliny Pięciu Stawów Polskich. Można tam dotrzeć np. przez Dolinę Roztoki (przechodząc obok najpotężniejszego w Tatrach wodospadu Siklawa) lub przez Świstówkę - Opalone. Trasę rozpoczynamy w obu przypadkach z parkingu w Palenicy Białczańskiej, wcześnie rano. Mamy tu wybór. Możemy iść piechotą i z drogi asfaltowej prowadzącej do Morskiego Oka odejść w prawo do Doliny Roztoki szlakiem zielonym przy Wodogrzmotach Mickiewicza. Natomiast jeśli wybierzemy szlak niebieski przez Świstówkę, który rozpoczyna się tuż przed Morskim Okiem, trzeba z dzieckiem podjechać wozem konnym do Polany Włosienica, aby oszczędzić siły, a przede wszystkim czas na stromą część wyprawy. Z Doliny Pięciu Stawów wrócić możemy przechodząc do Morskiego Oka przez Świstówkę lub Szpiglasową Przełęcz. Przejście przez Szpiglasową jest jednak trudne, po łańcuchach i nadaje się tylko dla odważnych, wysportowanych dzieci od około 7 lat. Gdy jesteśmy już w Dolinie Pięciu Stawów, trzeba dobrze obliczyć czas (podany na mapie czas przejścia pomnożyć przynajmniej przez 1,5). Jeśli chcemy wracać przez Szpiglasową Przełęcz lub Świstówkę, należy tak zaplanować zejście, żeby na Polanie Włosienica być przed odjazdem ostatniego wozu konnego, najlepiej przed (trzeba jeszcze na początku wyprawy zapytać woźnicy, o której zjeżdżają ostatnie wozy). Dziecko będzie zmęczone (zresztą dorosły też), a przejście wielu kilometrów asfaltową drogą po takiej wyprawie nie należy do przyjemności. Z Doliny Pięciu Stawów można oczywiście także wrócić Doliną Roztoki. Trzeba jednak pamiętać, że po wyjściu z Doliny Roztoki jeszcze około 3 km idziemy do parkingu asfaltem. Tatry z wózkiem Dolina Chochołowska i Kościeliska Nie ma przeszkód, żeby przyjechać w Tatry z wózkiem, chociaż oczywiście nie wszystkie szlaki dla wózków się nadają. Na pewno można wyruszyć z niemowlakiem terenową spacerówką do Doliny Chochołowskiej (4 km droga asfaltowa, następnie ubita gruntowa, potem kamienista) i Kościeliskiej (na znacznym odcinku ubita gruntowa, potem kamienne płyty), których trakty umożliwiają całkiem wygodny spacer na znacznej długości. W tych dolinach kursują również dorożki, na których można się przejechać także ze złożonym wózkiem. W Dolinie Chochołowskiej wg nas najlepsza opcja to jazda wózkiem do Polany Huciska, a dalej przejazd dorożką ze złożonym wózkiem lub przełożenie dziecka do nosidła. Zaczyna się tu bowiem odcinek kamienisty i zafundowalibyśmy maluchowi zbyt intensywne wstrząsy. Ta sama zasada dotyczy Doliny Kościeliskiej. W końcowym odcinku trzeba maleństwo nieść w nosidle albo po prostu przenieść w wózku po kamiennych "stopniach". W dolinie Strążyskiej, Małej Łąki i Białego kamienie na niektórych odcinkach utrudniają albo uniemożliwiają pchanie wózka. Najbardziej zdeterminowani powinni najpierw „przebiec” drogę i przekonać się na własne oczy, czemu sprostają, a gdzie trzeba będzie nieść i dziecko, i wózek. Ponadto fundowanie maluchowi dużej ilości wstrząsów na kamieniach nie jest według nas najlepszym pomysłem. Naprawdę warto wypożyczyć nosidło. Morskie Oko Bardzo malownicza, doskonale przystosowana dla wózków droga asfaltowa prowadzi z Polany Palenica (970 m npm, dojazd busem) do Morskiego Oka. Warto jednak pamiętać, że wiedzie cały czas łagodnie pod górę, pokonując na odcinku 9 km ponad 400 m różnicy poziomów. Za to widok i górskie otoczenie, które czeka na końcu, są wiele warte. Dla rodziców, którzy chcą nasycić oczy pięknem krajobrazu, a nie mają ochoty wędrować długą trasą, istnieje inna opcja. Można złożyć wózek i większość drogi przejechać konnym wozem z dzieckiem na kolanach aż do Polany Włosienica (niemowlak, ukołysany bujaniem wozu, najczęściej w drodze zasypia - w każdym razie tak było z naszymi dziećmi). Dalej z Polany Włosienica przejście do samego Morskiego Oka zajmuje już tylko ok. 20-30 min. Nad jeziorem znajduje się schronisko, gdzie można zjeść całkiem niezły posiłek. Warto mieć ze sobą nosidło i po dotarciu do schroniska, urządzić z maluchem na plecach spacerek wokół Morskiego Oka. Dolina Białej Wody Bajeczne widoki, wygodny dla terenowej spacerówki szeroki, równy trakt i słoneczne polany czekają na tych, którzy dotrą samochodem lub busem do Łysej Polany (ok. 15-20 minut drogi od Zakopanego). Jest tam wejście na słowacki szlak (kolor niebieski), biegnący dnem długiej na 10 kilometrów, otoczonej granitowymi szczytami Doliny Białej Wody (Bielovodska Dolina). Ścieżka łagodnie pnie się pod górę, odsłaniając niezapomniane widoki. Oczywiście nie trzeba z dzieckiem wędrować całych 10 kilometrów, można zawrócić na którejś z polanek. Szlak jest przeznaczony również dla wózków inwalidzkich. Rusinowa Polana Na śmiałych i wytrwałych czeka krótki, ale malowniczy spacer pod górę niebieskim szlakiem prowadzącym na Rusinową Polanę i tamtejszy sławny, górsko-sielski krajobraz. Ten szlak polecamy raczej na wędrówkę z dzieckiem w nosidełku na plecach lub z kilkulatkiem. Łagodny, niemęczący, z pięknymi widokami. Dorosłemu (bez nosidła) dojście zajmuje ok. 1h 30min. Więc spokojnie można po drodze robić przerwy na oglądanie żuczków Niestety pchając wózek nie uda się dojść do samej Rusinowej Polany. W końcowej części trasy trzeba wózek nieść (kamienne schody). Sama Rusinowa Polana z niezrównanym widokiem na Tatry, to świetne miejsce na wypoczynek. Dla dzieci dodatkowa atrakcja to pobrzękujące dzwonkami owce, które często można tu spotkać. Wszędzie tam, gdzie droga choćby zaczyna się nachylać lub gdzie teren jest kamienisty, dziecko w wózku bezwzględnie musi być przypięte szelkami! Bezpieczeństwo Na opisanych wyżej i podobnych szlakach raczej trudno się zgubić, ale zawsze mogą się wydarzyć nieprzewidziane sytuacje. Zabierając dzieci w Tatry, trzeba pamiętać o ważnych zasadach, opisanych szerzej w artykule "Góry dla dzieci". Informacje o pogodzie i dostępności szlaków publikowane są na bieżąco na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego. W razie jakiegokolwiek wypadku albo groźnej sytuacji, zawsze można się skontaktować z ratownikami TOPR-u. Więcej informacji na tel. +48 601 100 300 lub +48 (18) 20 63 444. Zakopane z dzieckiem i atrakcje dla dzieci w Tatrach Można pewnie pojechać w Tatry z dzieckiem omijając Zakopane, ale właściwie dlaczego? Ważne tylko, żeby wyprawa do miasta nie skończyła się wyłącznie odwiedzaniem tego, co już dobrze znane, czyli na przykład jakiejś franczyzowej gastronomii. Zwiedzanie Zakopanego Zwiedzanie w towarzystwie dzieci to jedna z tych sytuacji, kiedy sprawdza się zasada, że mniej znaczy lepiej: wybierając miejsca do obejrzenia, na przykład Muzeum Tatrzańskie, nie oczekujmy, że dzieci przejdą całą ekspozycję, bo i po co. Lepiej wybrać jeden czy dwa działy na początek, a potem o nich porozmawiać, zamiast biec przez trzeci. Kilkulatki zwykle najbardziej interesuje dział przyrodniczy ze zwierzątkami oraz dawne góralskie sprzęty. Pozwólmy dzieciom zadawać pytania, bo one to uwielbiają, zamiast bez przerwy do nich mówić. To oczywiście może postawić szanownego rodzica w sytuacji, w której będzie musiał powiedzieć „nie wiem”, ale właśnie wtedy zaczyna się przygoda, bo pojawia się wspólny cel i jest prawdziwy powód do wspólnego spędzania czasu. No i pozwólmy sobie na działania niekonwencjonalne. Czasem trzeba dwa razy pod rząd wjechać na Gubałówkę, bo dziecku strasznie się to podoba. W końcu, dlaczego nie? Kolejki i wyciągi Poza kolejką naziemną na Gubałówkę (gdy jesteśmy z małym dzieckiem, weźmy ze sobą wózek, nawet jeśli nie ma terenowych kół, bo na górze możemy sobie urządzić bardzo przyjemny, widokowy spacer) i wagonikami kolejki linowej na Kasprowy można jeszcze wyruszyć z dzieckiem w górę po widoki kolejką krzesełkową na Butorowy Wierch, na Harendę i na Polanę Szymoszkową. Wszystko to są miejsca doskonale zagospodarowane turystycznie, zielone, widokowe i pięknie położone. Wszędzie krzesełka są co najmniej dwuosobowe. Wielka Krokiew Obejrzenie z bliska, a może i z góry największej w Polsce skoczni narciarskiej Wielka Krokiew, będzie atrakcją i dla rodziców, i dla większych dzieci. Będąc z małym dzieckiem, na górę trzeba wejść schodami, ponieważ krzesełka wyciągu są jednoosobowe. Krupówki Dla młodszych i starszych nastolatków atrakcją będą też na pewno same Krupówki – dawniej główna ulica Zakopanego, a dzisiaj tłoczny, tętniący życiem i komercją deptak z prawdziwie wielkoświatową mieszanką kultur, mnóstwem straganów z pamiątkami i oscypkami oraz... spacerującymi po ulicy wielkimi "maskotkami" witającymi się z dziećmi. Muzea i zabytki Inne miejsca, które warto odwiedzić z dzieckiem w Zakopanem (i nie tylko), to piękne Muzeum Stylu Zakopiańskiego w Willi Koliba, Muzeum Stylu Zakopiańskiego-Inspiracje w Chałupie Gąsieniców-Sobczaków, Muzeum Kornela Makuszyńskiego, letnia wystawa dziecięcych prac artystycznych w Centrum Kultury Jutrzenka, wystawa zwierząt (ok. 400 okazów) na terenie zespołu dworsko-parkowego w Kuźnicach. Pośród zabytków trzeba też koniecznie odwiedzić stary drewniany kościółek i niezwykły cmentarz Na Pęksowym Brzyzku. Pośród osób wybitnych i zasłużonych dla Zakopanego i Polski są tu pochowani Stanisław Marusarz, Helena Marusarzówna, Tytus Chałubiński, Sabała, Stanisław Witkiewicz, Władysław Orkan, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, ks. Józef Stolarczyk, Władysław Hasior oraz znany nawet małym dzieciom Kornel Makuszyński, a także przedstawiciele znanych zakopiańskich rodów - Gąsieniców, Marusarzów, Pęksów, Chramców, z których wielu zginęło w górach jako ratownicy TOPR albo w czasie wojny pełniło rolę kurierów. Starszym dzieciom warto te historie opowiedzieć, spacerując pośród niezwykłych często nagrobków. Polecamy też dalej przejść się ulicą Kościeliską, gdzie stoją jeszcze dawne góralskie chaty, a wokół nich mnóstwo kolorowych kwiatów. Minus tego spaceru - chodnik jest dość wąski, a obok przejeżdża dużo samochodów, bo Kościeliska jest bardzo ruchliwa. Spacery Zielone tereny w Zakopanem na spacery z dziećmi, również w wózku to Park Miejski przy ul. Staszica z placem zabaw i kortami tenisowymi oraz porośnięte trawą Rówień Krupowa Górna i Dolna z alejkami, ławeczkami i wspaniałą panoramą Tatr. Można tu w ciepły dzień nawet rozłożyć koc i rozkoszować się widokami. Sala zabaw Natomiast w czasie gorszej pogody można pójść do sali zabaw dla dzieci Małpi Gaj przy ul Chyców Potok 26. Parki linowe Dla rodziców z większymi dziećmi: Gu Gu Park w centrum Zakopanego ( park Mini - dla najmłodszych i plac zabaw) i Adventure Park Przygody Gubałowka na Gubałówce (tu park Junior dla młodszych dzieci, kula do Zorbingu staczająca się po zboczu Gubałówki, ścianka wspinaczkowa i 400-metrowa "tyrolka"), Park Linowy Złota Grań, również na Gubałówce. Gubałówka Na Gubałówce jest jeszcze inna atrakcja - wózkowa zjeżdżalnia grawitacyjna (oczywiście nie chodzi o wózki niemowlęce ). Są tu też liczne restauracyjki, sklepiki i wspomniany wyżej Park Przygody. A dla małych i dużych - między górnymi stacjami wyciągów na Gubałówkę i Harendę (położoną na wschód od Gubałówki) kursuje "ciuchcia" widokowa. Można też przejść spacerkiem tą trasę, oglądając piękne widoki i zjechać później 4-osobowymi krzesełkami z Harendy. Wygodny Szlak Papieski prowadzący z Gubałówki na zachód na Butorowy Wierch ma około 2 km długości, a z Butorowego można zjechać 2-osobowymi krzesełkami do Kościeliska. Zjazdów wyciągami krzesełkowymi oczywiście nie polecamy rodzicom z wózkiem. Aquaparki Na starszych i młodszych miłośników kąpieli czekają Aquapark w Zakopanem, kąpielisko z wodą geotermalną na Polanie Szymoszkowej, baseny termalne w Bukowinie Tatrzańskiej, termy w Białce Tatrzańskiej i Szaflarach. Wszystkie atrakcje turystyczne, tatrzańskie zabytki, liczne obiekty sportowe i wypożyczalnie sprzętu w Zakopanem są szczegółowo opisane na Wyczerpujących informacji udziela też Biuro Informacji Turystycznej, tel. (18) 20 122 11. Jak wybrać miejsce pobytu w Tatrach? Przy założeniach, które tu propagujemy, właściwie każde miejsce na tatrzańskiej mapie nadaje się na bazę wypadową. Bo przy podróżowaniu z dziećmi mniej ważne jest to, co faktycznie zwiedzamy, a dużo ważniejsze - jakiego sposobu oglądania świata chcemy je uczyć. Niektóre decyzje trzeba jednak podjąć na wstępie. Jedną z nich jest wybór miejsca pobytu. Co zapewnia ośrodek? Wyruszając z dziećmi, najlepiej wybrać ośrodek lub pensjonat nastawiony na przyjmowanie rodzin. Nie ma ich w Tatrach wiele, ale niektóre zapewniają naprawdę wysoki standard pobytu i oferują mnóstwo rzeczy, które ułatwią i uprzyjemnią pobyt. Na przykład umeblowanie (wysokie krzesełka, łóżeczka, wanienki dla maluchów) oraz specjalne pokoje i place zabaw dla dzieci. Dobrze jest, jeśli ośrodek jest ogrzewany przez cały rok, bo latem w górach noce bywają naprawdę zimne (nawet poniżej zera). Ważna jest także zdrowa, najlepiej domowa kuchnia, uwzględniającą specyficzne wymagania gości, jeżeli dziecko ma na przykład alergię. Poza tym niekoniecznie po to jedzie się na wakacje, żeby jeść to, co zawsze – warto sprawdzić, co Tatry mają do zaoferowania również od strony kulinarnej. No i w takim hotelu czy ośrodku dzieci będą na pewno miały zapewnione towarzystwo rówieśników, a to zawsze sprzyja przygodzie. Co to znaczy najlepsze miejsce? Położenie ośrodka to jeszcze jedna ważna rzecz przy wybieraniu miejsca na pobyt z dziećmi w Tatrach. Powinien być zlokalizowany w takim miejscu, aby bez trudu dało się z niego wyjść na spacer, nie przedzierając się przez miejską zabudowę. Anglicy mówią, że widok na góry wart jest milion dolarów i chyba mają rację. Nic tak nie wycisza i nie dodaje tyle energii, co poranny widok na majestatyczne, tchnące spokojem górskie szczyty. A bliskość leśnej polany czy strumienia sprawią, że każdy spacer będzie ciekawy, tak jak wyprawy Kubusia Puchatka albo indiańskie podchody. A jeśli nie dopisze kondycja albo pogoda, to i tak cały pobyt będzie odpoczynkiem w górach. Najlepiej starannie wybrać takie miejsce pobytu, w którym dzieci będą miały zapewnione wszystkie wygody i gdzie będą miały co robić nawet przy niesprzyjającej pogodzie. Ukochane Tatry A jeśli zaszczepicie dzieciom miłość do gór, już niedługo same będą Was pytać: "Mamo, tato, kiedy znowu pojedziemy w Tatry?" I wyruszycie razem na najpiękniejsze szlaki... Za współautorstwo artykułu "Tatry z dzieckiem" oraz część zdjęć dziękujemy Państwu Joannie i Leszkowi Frankiewiczom, którzy sami kochają Tatry i wychowali w nich swoje dzieci Zespół Przyjazne dzieciom pensjonaty, hotele i domki w Tatrach Poniżej linki do przyjaznych dzieciom, poleconych przez rodziców miejsc na nocleg w Tatrach i na Podhalu: Pensjonat Reymontówka - Kościelisko k. ZakopanegoPensjonat Sekuła - Bukowina Tatrzańska Osada Harenda - Zakopane Domki Regionalne Rozetka - Zakopane Apartamenty Pod Orłem - Zakopane Białczański Dworek - Białka Tatrzańska Hotel Zawrat - Białka Tatrzańska Willa Płazówka Białczańska - Białka Tatrzańska Pensjonat Orlik - Bukowina TatrzańskaWilla Hamry - PoroninA tu wspólny artykuł o tym, gdzie warto nocować: Zakopane i okolice - noclegi z dziećmi Tatry zimą z dzieckiem Jeśli chcesz wybrać się z dziećmi w Tatry zimą, zajrzyj tutaj: "Ferie z dzieckiem - Zakopane, Białka Tatrzańska, Bukowina..."I jeszcze linki do kilku relacji z rodzinnych wypraw w Tatry:W Tatry z 4-latkiem: kąpielisko Szymoszkowa, Morskie Oko, aquapark w Zakopanem i Krupówki, Dolina Kościeliska, Gubałówka i Dolina GąsienicowaDolina Chochołowska z niemowlakiemZ dziećmi w Tatry: Dolina Małej Łąki, Hala Stoły, Dolina Lejowa, Dolina Olczyska, Wielki KopieniecW 6 dni dookoła Kościeliska z dziećmi: Kuźnice, Zakopane, Dolina Kościeliska, Termy Chochołowskie, Oravsky HradZ dziećmi na szlakach Tatr (6-latek i 8-latek): Nosal, Wielki Kopieniec, Grześ, Dolina Białego, Sarnia Skała, Dolina Strążyska, wodospad Siklawica, Hala Gąsienicowa, Kasprowy Wierch, Rusinowa Polana, Gęsia Szyja, Kalatówki, Hala Kondratowa SPRAWDZONE NOCLEGI W TATRACH Jeśli chcecie znaleźć dobre miejsca noclegowe na pobyt z dziećmi w górach, sprawdzone i polecone przez Rodziców, skorzystajcie z naszych dzieciochatkowych Wyszukiwarek:Z Mapy, Szczegółowa, RegionamiPrzyjazne dzieciom pensjonaty, hotele, domki i ośrodki wypoczynkowe w Tatrach znajdziecie tutaj:DziecioChatki w Tatrach Do zobaczenia na tatrzańskich szlakach! WSZYSTKIE PRAWA ZASTRZEŻONE Portal

Polski: Dolina Pięciu Stawów Polskich w Tatrach, widok ze szlaku na Szpiglasową Przełęcz English: Valley of Five Polish Ponds in the Tatra Mountains, view from the trail to Szpiglasowa Pass Date

Jeśli miałbym wcielić się w rolę swata i “pożenić ze sobą” osoby, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z turystyką (bez umiejętności wspinaczkowych) z Tatrami, to na pierwszą “randkę” z najwyższymi górami Polski, wybrałbym dla nich poniższą wycieczkę. Jest stosunkowo krótka (niecałe 6 godzin, około 15 km), łatwa (w górę podchodzi się zaledwie niespełna 900 metrów i tyleż potem schodzi, wracając się po własnych śladach) i całoroczna. A po drodze, co i rusz obfitować będzie w przepiękne i bardzo urozmaicone pejzaże; co więcej większość z nich będzie “na wyciągnięcie ręki”. Zarówno początek jak i koniec wycieczki umiejscowione są w Palenicy Białczańskiej. W dni nasycone przyjemną aurą, z pobliskiego przystanku wysypują się tłumy wędrowników. Znajduje się tam naprawdę duży parking, z którego korzysta wielu zmotoryzowanych turystów, mimo że cena za postój mogłaby być niższa (ostatnimi czasy wynosiła około 20 zł/dobę jeżeli zarezerwuje się odpowiednio wcześnie. 50 zł/dobę bez rezerwacji). Zbyt późne pojawienie się tam w sezonie letnim może skutkować koniecznością pozostawienia auta gdzieś pomiędzy parkingiem a położoną prawie kilometr dalej Łysą Polaną. Opis szlaku do Doliny Pięciu Stawów Ruszamy asfaltową szosą, na której końcu znajdziemy Morskie Oko. Ten chyba najsławniejszy staw w Polsce, o którym prawie każdy słyszał…Ale nie każdy czytał ten materiał: Asfalt to najmniej “seksowny” element tej przechadzki, więc zamiast patrzeć pod nogi, lepiej przyglądać się mijanej roślinności i rozpościerającym się w oddali szczytom. Przy pełnej widoczności wprawne oko (zwłaszcza uzbrojone w lornetkę) może dostrzec nawet Gerlach (najwyższą w całym rejonie górę, leżącą już po słowackiej stronie). A uszy warto “nastawić” na rychłe pochwycenie charakterystycznego szumu wody, którego źródłem są Wodogrzmoty Mickiewicza. To pierwsze z wielu miejsc, w których warto sobie urządzić sesję zdjęciową. Oczywiście może się zdarzyć, że dość tłoczno się zrobi na mostku nad potokiem Roztoka, ale taka “nadreprezentacja” innych osób w tym punkcie ma swój walor – nie będzie problemów ze znalezieniem kogoś, kto uwieczni nas tam na fotografiach. Wodogrzmoty Mickiewicza. 2017r. Niedługo potem oddaliwszy się nieco od wodospadu (wciąż powinniśmy słyszeć dźwięk opadającej wody), porzucimy asfalt na rzecz kamiennych schodów. Skręcamy bowiem w prawo od tej pory trzymać się należy zielonego szlaku Doliny Roztoki. Wiedzie on głównie przez las, poprzetykany mniejszymi i większymi polanami oraz strumykami. Ponad linią drzew rozciągać się będzie okazały Masyw Wołoszyna (wznoszący się na wysokość ponad 2100 m). Jedna z owych polan nosi nazwę Nowej Roztoki, a jej wyróżnikiem jest dawny pasterski szałas – idealne miejsce do odpoczynku, uzupełniania płynów i ewentualnie kalorii. Wznosząca się łagodnie i niemal nieprzerwanie ścieżka przebiega przez prawie całą długość Doliny Roztoki, a wspomniany zielony szlak stanowi doprowadzi nas do punktu zwrotnego czyli schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Zanim to jednak nastąpi natrafimy na rozwidlenie szlaków: (zielony oraz czarny, skręcający w lewo – którego z racji niewielkiej ekspozycji nie zaleca się osobom z lękiem wysokości). Grając dalej w “zielone”, wprawdzie wydłużymy sobie nieznacznie cały spacer, ale zarazem mocno go uatrakcyjniając. Dojdziemy bowiem do największego tatrzańskiego wodospadu czyli Wielkiej Siklawy. Dolina Roztoki i Wielka Siklawa Za plecami znajduje się Dolina Pięciu Stawów Zwizualizujcie sobie takie miejsce: polodowcowe jezioro na wysokości 1665 m o objętości około 13 milionów m³, a z niego wypływa ponad 6-kilometrowy potok, który następnie kilkoma (od dwóch do czterech) strugami opada z przytupem z progu ściany stawiarskiej (o nachyleniu blisko 35 stopni). Takie są parametry odpowiednio: Wielkiego Stawu, rzeki o nazwie Roztoka i wreszcie Wielkiej Siklawy. Ostatnią z tych nazw ochrzczono malowniczo położony wodospad liczący blisko 70 metrów wysokości. Doprawdy nikt kochający życie nie chciałby się znaleźć w przerośniętej, “łupinie orzecha” (za którą niektórzy uważają nowoczesne kajaki lub pontony wytworzone z tworzyw sztucznych) dryfującej w tamtym rejonie. W ciepłe letnie dni, zwłaszcza tuż po deszczu – za sprawą rozpylanych w atmosferze drobin tlenku wodoru – pojawiają się tęczowe łuki. Od wielu lat przyciągają one w to miejsce wszystkich szukających sposobności do zachwytu – od dzieci przez artystów aż po starców. A propos… przeznaczona na potrzeby ruchu turystycznego dróżka biegnie lewą stroną tego cudu przyrody. Zimą szlak jest oblodzony, przez co niebezpieczny (raki obowiązkowe). Patrząc w dół Doliny Roztoki. Siklawa znajduje się po lewej stronie Idący tamtędy mają pod stopami znacznej długości odcinek polodowcowych wygładzeń zwanych “Danielkami” – od nazwiska Jana Gąsienicy Daniela. Był to jeden z czołowych przewodników tatrzańskich, lecz nawet jego wiedza i doświadczenie nie zdołały ustrzec go przed tragiczną śmiercią wskutek upadku na oblodzonym fragmencie rzeczonego wygładzenia. Miało to miejsce w połowie lat 20. XX stulecia, gdy ten dzielny dziadunio liczył 68 lat. Mimo śmiertelnych obrażeń (złamanego kręgosłupa) udało mu się jeszcze przez jakiś czas wskazywać bezpieczną drogę do schroniska młodszemu turyście, z którego wówczas prowadził. Odwiedzając to miejsce, wypada go upamiętnić stosowną modlitwą lub chwilą zadumy nad człowieczym losem. Piątka, czyli Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich Do Piątki nic na czterech kółkach nie jest w stanie dojechać. Wszelkie towary transportowane są wyciągiem linowym Docieramy do “Piątki” przy Przednim Stawie Upamiętniające w nazwie Leopolda Świerza (XIX-wiecznego taternika i badacza) schronisko zbudowane zostało w latach powojennych. Nie dość, że jest ono najwyżej położoną polskim obiektem tego typu, to na dodatek – pod względem administracyjnym – stanowi odrębną miejscowość. Obecnie znajduje się w gestii PTTK, którego pracownicy dbają, aby przez cały rok turyści mieli możliwość skorzystania z noclegów (łącznie prawie 70 miejsc), smacznych posiłków ( pyszna, wypiekana szarlotka na podstawie oryginalnej receptura) oraz wypożyczalni sprzętu narciarskiego i publikacji o tematyce górskiej. Część zabudowań została wynajęta TOPR-owcom oraz osobom prowadzącym szkołę górską. Czy aby na pewno Dolina Pięciu Stawów? Wszystkie nazwy jezior składających się na tę atrakcję: Wielki Staw PolskiZadni Staw PolskiCzarny Staw PolskiMały Staw PolskiPrzedni Staw PolskiWole Oko wprowadzają pewien zamęt “liczbowo-nomenklaturowy”. Niby Dolina Pięciu Stawów Polskich, a tych “przerośniętych oczek wodnych” jest de facto sześć. Ostatniego jednak (ze względu na swą wielkość i różną siłę, z jaką jest zasilane przez wody Zadniego Stawu) nie traktuje się na tyle serio, aby zmieniać oficjalną nazwę całej Doliny. Nie przeszkadza to jednak całej liczącej 4 kilometry długości i miejscami nawet 2 kilometry szerokości dolinie służyć jako punkt przecięcia się kilku szlaków turystycznych, z których jeden (niebieski) przez Świstówkę Roztocką wiedzie do Morskiego Oka. To raczej opcja dla tych, którzy zapragną sobie uczynić całą eskapadę dłuższą i trudniejszą. Pozostałym, kondycyjnie mniej zaprawionym w bojach, zaleca się powrót do Palenicy po własnych śladach. Niebieski Szlak przez Świstówkę Roztocką do Morskiego Oka Wielki Staw i kamienna koliba Z Piątki polecam przespacerować się do lezącego obok Wielkiego Stawu, gdzie możemy nacieszyć oczy cudownym pejzażem całej doliny. Pamiętam, że niegdyś właśnie zachwycając się tym krajobrazem spożywałem pyszny hummus. Musiał być rewelacyjny, skoro nawet po kilku latach mam to zdarzenie w pamięci. Jak już się napatrzymy, to warto jeszcze dojść do północno-zachodniego brzegu tego jeziora, aby z bliska przyjrzeć się datowanemu na XVII wiek zabytkowi. Jest nim kamienna koliba z drewnianym, spadziście opadającym dachem. Ponoć to najstarsza tego typu budowla w całych Tatrach. Dolinka Pusta okiem wspinacza Warto na koniec jeszcze wspomnieć o Pustej Dolince stanowiącej odnogę boczną opisywanej doliny. Pusta Dolinka jest “obudowana” niemal z każdej strony skalistymi szczytami, z których zwłaszcza jeden upodobali sobie wspinacze tacy jak ja. To dobrze znana w środowisku górołazów Zamarła Turnia, o której wspominam przy okazji tej przygody: Dodam tylko, że przez Pustą Dolinkę wiedzie żółty szlak turystyczny (dobrze ubezpieczony łańcuchami, ale pamiętajcie, żeby zabrać kask, ponieważ łatwo zrzucić kamień) idący na Kozią Przełęcz. Tam docieramy do Olrej Perci, z której możemy zejść do Doliny Gasienicowej Głosy gości / Wystaw ocenę [Razem: 7 Średnia ocena: 5]
Dolina Pięciu Stawów to jednak z bardziej urokliwych, ale zarazem trudno dostępnych dolin w Tatrach. Położona jest na na wysokości ok. 1625–1900 m n.p.m. Wokół doliny rozpościerają
Dolina Pięciu Stawów w Tatrach jest miejscem niezwykłej urody. Szlak biegnący przez Dolinę Pięciu Stawów do Morskiego Oka jest bardzo lubianym i często wybieranym przez turystów ze względu na walory widokowe, co powoduje, że jest też niezwykle …oblegany. Dodałam do tej trasy jeszcze Czarny Staw pod Rysami, co dało w sumie naprawdę ciekawą wycieczkę. Tatry – choć wielokrotnie przeze mnie planowane, zobaczyłam po raz pierwszy dopiero w sierpniu 2017 roku, niedługo po powrocie z Norwegii. Zawsze coś stawało na drodze, tak więc w końcu pojechałam do nich… sama. Decyzję podjęłam nagle, w ciągu jednego dnia i wieczorem już byłam w pociągu :) Gdy okazało się, że koleżanka jest w tym czasie na obozie sportowym w Zębie i znajdzie się dla mnie miejsce noclegowe na kilka dni – byłam niezwykle szczęśliwa :) Tak więc choć po górach wędrowałam sama, miałam do kogo wieczorami wracać i to było świetne rozwiązanie :) Moje pierwsze spotkanie z Tatrami to właśnie ta trasa, jak się okazało jedna z najbardziej popularnych i tłumnie przez turystów odwiedzanych. Początek tej wędrówki to parking w Palenicy Białczańskiej, skąd wędruję czerwonym szlakiem do Wodogrzmotów Mickiewicza. Nazwa „wodogrzmoty” nieco „podkręciły ” moją wyobraźnię i spodziewałam się spadającej z wysoka z hukiem wody :) Tu trochę się rozczarowałam, gdyż wodospady nie były tak okazałe, ale ciekawa dalszego przebiegu trasy powędrowałam dalej. Mijały mnie co chwilę wypełnione podróżnymi konne dorożki zmierzające do Morskiego Oka asfaltową drogą. Współczułam konikom, że muszą ciągnąć takie ciężary i cieszyłam się, że przynajmniej ja się nie dokładam do tego trudu. Asfaltowa droga w górach to jakieś nieporozumienie, więc cieszę się, że mogę odbić w prawo za zielonymi znakami do Doliny Pięciu Stawów. Szlak nieco się wznosi, ale przebiega początkowo wśród lasu i zieleni, następnie wzdłuż szemrzącego potoku Roztoka. Pogoda jest doskonała. Jestem zaskoczona ogromną ilością turystów. Po norweskich niemal pustych szlakach to jest ogromna odmiana. Szczególnie odczuwam to w dalszej części trasy, gdy szlak się zwęża, mocniej pnie w górę i trudno wyminąć idące wolniej osoby. Z drugiej strony cieszy mnie fakt, że tak wielu ludzi w Polsce, zamiast siedzieć przed telewizorem podejmuje trud wędrówki w górach. Widzę ludzi w różnym wieku, jest też wiele dzieci. To cieszy. Oto odcinek drogi prowadzący do Wodospadu Siklawa. Przy Wodospadzie robię sobie przerwę, ale zatrzymuję się nieco z boku trasy, aby nie przeszkadzać innym i mieć jakiś widok na największy wodospad w Tatrach. Niedługo potem ruszam dalej i dochodzę do rozgałęzienia szlaków i Wielkiego Stawu. Wzdłuż jego brzegów podziwiam widoki i idę niebieskim szlakiem do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Przedni Staw, nad którym znajduje się schronisko z cudną, niebieską wodą Za schroniskiem, po lewej stronie widzę szlak – jak się okazuje to czarny szlak, którym można tu przyjść z Doliny Roztoki z ominięciem Wodospadu Siklawa i część turystów właśnie tędy podąża. Robię kilka zdjęć i wracam do schroniska, potem zaś idę szlakiem do Morskiego Oka. Idę pod górę do Świstowej Czuby, potem Świstowej Kopy skąd z wysokości ok. 1800 m. podziwiam widoki na Tatry Wysokie i Dolinę Pięciu Stawów. Jestem oczarowana :) Jeszcze raz Dolina Pięciu Stawów :) Jednocześnie co chwile mijam narzekające na zmęczenie – co najdziwniejsze – młode osoby. Najpierw trafia mi się grupka młodych ludzi, którzy marudzą, że daleko, że trudno, i za karę chyba taka trasa i …”kto to tyle kamieni tu usypał… ” Jako, ze szlak wąski, przez chwilę muszę iść za nimi i słyszę, jak sami siebie wzajemnie negatywnie „nakręcają” a potem usiłują straszyć idące z naprzeciwka z Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów osoby. Że daleko , że tak ciężko i „najgorsze dopiero przed nimi” :) Gdy w pewnym momencie ktoś mnie pyta, czy rzeczywiście jest tak ciężko ? odpowiadam zgodnie z prawdą, że nie. Czemu tak straszą? pada pytanie. Nie wiem odpowiadam – może sami się dzięki temu lepiej czują? A może rzeczywiście kompletnie brak im kondycji i obycia w górach? W końcu udaje mi się wyminąć młodych maruderów i szczęśliwa wędruję dalej. Niedługo potem zaczyna się zejście do Morskiego Oka. Widoki wspaniałe. Szlak momentami jest dość stromy i wąski, w pewnym momencie spod nóg idącego za mną chłopaka osuwają się luźne kamienie. Trzeba tu trochę uwagi. Potem znów jest tylko pięknie i spokojnie :) Już widać Morskie Oko, kocioł Czarnego Stawu i Rysy :) Po zejściu do asfaltowej drogi idę do Morskiego Oka. To moje pierwsze z nim spotkanie. Jest piękne! Modra toń i niezwykłe otoczenie gór robi na mnie niesamowite wrażenie. To największe w Tatrach jezioro przyciąga tłumy ludzi, co oczywiście zarejestrowałam. Jestem w jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Tatrach i w cale się nie dziwię, że wszyscy chcą to zobaczyć. Idę teraz wzdłuż brzegów Morskiego Oka do Czarnego Stawu pod Rysami. Szlak wspina się i ja wraz z nim wędruję po kamieniach i blokach skalnych w górę. Czuję już w nogach przebytą dotychczas trasę, ale chęć zobaczenia jeszcze czegoś nowego uskrzydla :) Oto Czarny Staw pod Rysami. Wzdłuż jego lewego brzegu biegnie szlak na Rysy. Taką wycieczkę odbędę innym razem :) Widok z góry na Morskie Oko. Wracam niedługo potem do Morskiego Oka a potem już do parkingu w Palenicy Białczańsiej. Moja trasa tego dnia to 23,7 km mapa
Na jeziorze znajduje się niewielka wyspa o powierzchni około 300m kw. Znad stawu rozciąga się malowniczy widok na szczyty szlaku Orlej Perci. Dolina Pięciu Stawów Polskich jest warta odwiedzenia o każdej porze roku. To kompleks sześciu stawów, z których jeden (Wole Oko) jest stawem okresowym, dlatego został pominięty w nazwie doliny.
Arleta - autorka bloga końcu postu czekają na Ciebie zniżki na podróże. Tatry to najwyższe pasmo górskie w Polsce. Zachwycają i uzależniają, niezależnie od tego czy podziwiasz je z zakopiańskich uliczek, z pobliskich malowniczych miejscowości, czy z górskich szlaków. Widoku Tatr nie sposób przyrównać do żadnego innego w Polsce. Tworzą przepiękną i majestatyczną bramę południowej Polski. Śpiący Rycerz czuwa nad Zakopanem, ale o nim ciii, niech śpi. Zabieram Cię dzisiaj do Doliny Pięciu Stawów: szlaki przez Morskiego Oko, Szpiglasową Przełęcz, Dolinę Roztoki. Do Zakopanego wybraliśmy się w sierpniowy weekend, z grupą znajomych. Być może nie jest to najlepszy termin, jeśli chodzi o zwiedzanie i odpoczynek w Zakopanem, ale w naszym planie były wysokogórskie szlaki, na których nie liczyliśmy na tłok. Wyjechaliśmy do Zakopanego w piątkowy wieczór, aby móc wyruszyć w sobotę wcześnie rano na szlak. W dwa dni przeszliśmy łącznie 50 km. Dolina Pięciu Stawów - szlaki przez Morskie Oko, Szpiglasową Przełęcz, Dolinę Roztoki Plan na pierwszy dzień w Tatrach zakładał dotarcie do Doliny Pięciu Stawów Polskich, trasą przez: Palenica BiałczańskaMorskie OkoSzpiglasowa Przełęcz Szpiglasowy Wierch zejście do Doliny Pięciu Stawów Polskichpowrót szlakiem przez Dolinę RoztokiPalenica Białczańska Czas przejścia do Doliny Pięciu Stawów Całość trasy zajęła nam 12 godzin, z dwiema dłuższymi przerwami na posiłki w schronisku Pięć Stawów i Morskie Oko. Trasę możesz przejść w odwrotnym kierunku, z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka, a także z przerwą na nocleg w schronisku, aby dłużej nacieszyć się widokami lub zdobyć dodatkowe szczyty. Każdy z etapów szlaku przedstawię w tym poście. Przeszliśmy dwie popularne opcje dotarcia do Pięciu Stawów. Szlaki zdecydowanie różnią się od siebie stopniem trudności, długością szlaku oraz wysokościami. Mam nadzieję, że mój post pomoże Ci wybrać odpowiedni szlak dla siebie. Mówiąc szczerze, żałuję, że takiego nie znalazłam w sieci przed swoim wyjazdem, zdecydowanie ułatwiłoby mi to planowanie. Na moim instagramie @arletaadamska możesz zobaczyć na żywo ten wyjazd i szlaki, zapisałam je w wyróżnionych relacjach “Tatry”. Parking Morskie Oko Wędrówkę rozpoczęliśmy od parkingu Palenica Białczańska. Parking należy zarezerwować online, z wyprzedzeniem. Mimo dokonania rezerwacji, zaparkowaliśmy wzdłuż drogi asfaltowej, w miejscu wyznaczonym przez pracownika. Osoby bez rezerwacji parkingu były kierowane na inne parkingi, co skutkowało dodatkowymi kilometrami wędrówki. Parkingi można zarezerwować na oficjalnej stronie TPN. Polecam od razu kupić bilety wstępu do TPN, aby nie stać w kolejce przy wejściu do zakupu biletów. Hotele, apartamenty i inne miejsca noclegowe rezerwuję tutaj. I etap: droga do Morskiego Oka O godzinie 7:00 rano był w zasadzie pełen komplet samochodów na parkingu, co nie ukrywam, przeraziło mnie na tym etapie wędrówki. Pierwszy etap trasy z parkingu nad Morskie Oko, przebiegał niestety na dość zatłoczonym szlaku. Szlak nad Morskie Oko jest niezwykle lubiany, znany, przyjemny i tłumnie odwiedzany latem. Szlak prowadzi asfaltową drogą, aż pod samo schronisko nad Morskim Okiem, z kilkoma skrótami w lesie, z których możemy skorzystać jeśli jesteśmy przygotowani. W niewiele ponad dwie godziny dojdziemy do Morskiego Oka, mając za sobą przyjemny spacer w pięknych okolicznościach przyrody. Na trasie spotykamy całe rodziny, od rodziców z niemowlętami, po osoby starsze i niepełnosprawne (doskonale radzące sobie na tym szlaku). Dozwolony jest jedynie transport konny, z którego stanowczo odradzam korzystać, jeśli tylko zdrowie pozwala ci na samodzielne poruszanie się. Na szlaku znajdują się toalety, miejsca do odpoczynku czy zjedzenia posiłku (który ze sobą niesiemy). Posiłek możemy kupić i zjeść na początku szlaku, w znajdujących się przy parkingach lokalach gastronomicznych, oraz na końcu drogi - w schronisku Morskie Oko. Warto zabrać ze sobą butelkę z wodą i przekąskę, które w zupełności wystarczą na dwugodzinną wędrówkę. W połowie drogi nad Morskie Oko mijamy Wodogrzmoty Mickiewicza, które są jednym z najbardziej charakterystycznych punktów na szlaku do Morskiego Oka. Przy Wodogrzmotach Mickiewicza rozpoczyna się popularny szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich przez Dolinę Roztoki. Tutaj część osób znika z głównej drogi i kieruje się na skróty lub do doliny. My idziemy dalej, a szlakiem przez Dolinę Roztoki z wyjściem przy Wodogrzmotach będziemy wracać z Doliny Pięciu Stawów. Wodogrzmoty Mickiewicza Co roku sensację w mediach wzbudzają buty, w których turyści postanawiają wybrać się nad Morskie Oko. Ponieważ idziemy asfaltem, nie obawiajcie się przed założeniem adidasów, to dobra opcja na letnią wycieczkę. Ubierz po prostu pełne buty, nie klapki i nie sandały, w których popłyniesz jeśli będzie padało. Buty trekkingowe nie są konieczne, nie ma potrzeby się w nich męczyć na asfaltowej trasie w lecie. Od jesieni do lata wybierz pełne, wodoodporne buty, chroniącę kostkę (wysokie) na śliskiej powierzchni. Dochodząc do Morskiego Oka, miniesz najstarsze schronisko w Tatrach. Znajduje się po lewej stronie, przed obecnie funkcjonującym schroniskiem. Do Morskiego Oka doszliśmy w niecałe 2h bez postojów, a w schronisku bez problemu znaleźliśmy miejsce dla 5 osób. Prawdopodobnie po drodze wyprzedziliśmy sporo turystów, bo 20 minut później nie było już wolnych miejsc przy stolikach. Zjedliśmy kaloryczne śniadanie, wypiliśmy kawę i po około pół godziny ruszyliśmy dalej szlakiem na Szpiglasowy Wierch. Ceny w schronisku nad Morskim Okiem: kawa espresso 8 złzupa kwaśnica 16 złnaleśniki z serem 15 zł Morskie Oko PS. Cały szlak przeszłam z plecakiem Kanken, który widzisz na zdjęciach. Bez otarć, bez problemów z ciężarem, kompletnie nie czułam go na plecach. Sprawdził się znacznie powyżej oczekiwań. Pomieścił: 1l wody, aparat fotograficzny, ubranie na zmianę (spodenki+wiatrówka), kanapki i przekąski, metalowy kubek, latarkę, mini apteczkę, krem z filtrem, adidasy (które z jakiegoś powodu postanowiłam ze sobą zabrać - niepotrzebnie). II etap: szlak z Morskiego Oka na Szpiglasową Przełęcz i Szpiglasowy Wierch Ruszamy w dalszą trasę. Drugi etap naszej trasy przebiega z Morskiego Oka na Szpiglasową Przełęcz. Piękny, malowniczy szlak zaczyna się tuż przed Schroniskiem i biegnie częściowo wokół Morskiego Oka, wznosząc nas coraz wyżej. Mamy okazję podziwiać Morskie Oko z innej perspektywy niż zazwyczaj. Ten etap szlaku jest bardzo zróżnicowany pod względem trudności, widoków, wysokości. Wchodzimy z Morskiego Oka, mijając Mnicha i Mniszka, a następnie wspinamy się na Szpiglasową Przełęcz, z pięknymi widokami na Czarny Staw pod Rysami, Morskie Oko, coraz mniejszego Mnicha i Mniszka daleko pod nami. Polecam wypatrywać taterników na szczycie Mnicha - szacun! Morskie Oko Szlak jest usypany ze sporych kamieni, które nie zawsze do siebie przylegają. Buty trekkingowe to konieczność. Zaczyna mocno wiać w niektórych częściach szlaku, jesteśmy narażeni na ekspozycję, otwarte przestrzenie mogą zawrócić w głowie. Na krótkim odcinku pojawiają się łańcuchy w środkowej części szlaku. Pamiętajcie o zasadzie 1 osoba na 1 łańcuch, oraz “nie patrz w dół”. SzlakMnich i MniszekŁańcuchy Czarny Staw Pod Rysami i Morskie Oko Ostatnia część szlaku to wąskie ścieżki, przepaście i najpiękniejsze widoki, które pomagają mi oderwać myśli od przepaści i wysokości. Nie jestem zaprawionym górskim piechurem, to była moja pierwsza wyprawa w wysokie Tatry. Przyznam, że nawet dwukrotnie wyższa wysokość na wulkanie Teide nie powodowała u mnie takich odczuć. Szlak przy ścianiePrzepaść Szlak z Morskiego Oka na Szpiglasową Przełęcz zajął nam nieco ponad 2h, z jedną przerwą na kanapkę w towarzystwie Mnicha i Mniszka. Szpiglasowa Przełęcz znajduje się na wysokości 2110 m W tym miejscu zrobiło się dosyć tłoczno. Spotykają się tu turyści z trasy na Szpiglasowy Wierch, Przełęcz, oraz w obie strony na kierunku do Doliny Pięciu Stawów. Z Przełęczy część ekipy skusiła się na zdobycie Szpiglasowego Wierchu, na który ze Szpiglasowej Przełęczy wejdziecie w książkowe 15 minut, w zależności od natłoku osób. III etap: Szpiglasowa Przełęcz do Doliny Pięciu Stawów Widoki ze Szpiglasowej Przełęczy były punktem kulimacyjnym tej wędrówki. To jedna z najbardziej malowniczych tras, podczas której podziwiamy tatrzańskie perełki. Cudowne wręcz widoki roztaczają się ze Szpiglasowej Grani na Dolinę Pięciu Stawów, widzianą jak na dłoni. Trójwymiarowość krajobrazu wyszła poza skalę rzeczywistości. Wyobraź sobie jeziora na różnych wysokościach, widziane z góry i z boku jednocześnie. Nie potrafię tego opisać słowami. To prawdopodobnie jeden z najbardziej efektownych widoków na Pięć Stawów, jaki można zobaczyć. Z grani obserwujemy panoramę całej Orlej Perci, a z drugiej strony Czarny Staw pod Rysami i Morskie Oko (mikro-mini z tej wysokości). Widok na Dolinę Pięciu Stawów i Orlą Perć Czarny Staw Pod Rysami Po krótkiej przerwie ruszamy na szlak. Szlak do Doliny Pięciu Stawów przewidziany jest na 1,5 h. Pierwszy etap szlaku to zejście po łańcuchach. Ruch odbywał się wahadłowo, co przy tej ilości osób było nie lada wyzwaniem. Współpraca z totalnie obcymi osobami, przekazywanie informacji niczym głuchy telefon, a ostatecznie głośne i jasno wykrzyczane komunikaty. Działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Adrenalina podskoczyła wysoko przy schodzeniu przy publice, presji idących za i przed, po prawie płaskiej ściance. Gdybym wiedziała, to przygotowałabym się lepiej z poruszania przy pomocy łańcuchów. Schodzenie tutaj wywołuje większy stres niż wchodzenie, ponieważ cały czas widzisz to co masz przed i pod sobą - tak akurat jest ustawiona ta ściana, że schodząc widzisz otwartą przestrzeń i łańcuch. Wchodzenie szło zdecydowanie sprawniej. To najtrudniejszy odcinek tej trasy (w zimie schodzą tu lawiny śnieżne). Na pocieszenie mam to, że nie jest długi, także kilka głębokich wdechów przed i do dzieła, nie jest to też bardzo stroma ściana (polecana na pierwszy raz z łańcuchami i trening przez Rysami). Odcinek z łańcuchamiOdcinek z łańcuchami Dalej trasa biegnie łagodnie w dół, odcinkami płasko. Szlak kamienisty i wymagający uwagi czytaj: patrzenia czasem pod nogi. Także nie daj się zwieść widokom i łagodności. A o widokach można tutaj napisać epopeję. Powoli schodzimy do doliny, która na każdym kroku pokazuje nam się z nieco innej perspektywy. Co jakiś czas zatrzymujemy się aby podziwiać widoki i zwyczajnie posiedzieć. Szlak prowadzi nas przez potoki, piękną polanę, a dalej do schroniska Doliny Pięciu Stawów. Widok na Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Na tym odcinku widzimy dwie akcje ratunkowe i latające nad nami helikoptery. Niestety miały miejsce dwa poważne wypadki na wysokościach, z których właśnie zeszliśmy. Przypomina nam to, jak bardzo liczy się każda sekunda, każdy krok tam na górze. W lecie przygotuj się na przejście przez potoki w dolinie Mijamy pocztówkowy widok Doliny Pięciu Stawów, którym jest ogromny głaz - zobaczysz go jako pierwszy, charakterystyczny punkt, wchodząc z Doliny Roztoki. Docieramy do schroniska w Pięciu Stawach. Jedzenie otrzymujemy od ręki, toalety są bezpłatne. Ceny w schronisku są raczej lotniskowe niż schroniskowe. W schronisku możliwy jest oczywiście nocleg. Zostajemy w dolinie na kilkadziesiąt minut, odpoczywając przed ostatnim etapem trasy. Dolina Pięciu Stawów jest zjawiskowa o tej porze roku. No dobrze... ale jak te stawy się nazywają i czy są stawami? I dlaczego jest ich 6, a nie 5? Dolina Pięciu Stawów Polskich Przedni Staw PolskiMały Staw PolskiWielki Staw PolskiCzarny Staw PolskiWole OkoZadni Staw Polski W Dolinie Pięciu Stawów znajduje się sześć jezior polodowcowych (nie stawów): Przedni Staw, Mały Staw, Wielki Staw, Czarny Staw oraz Zadni Staw. Szóste, najmniejsze ze wszystkich - Wole Oko, jest jeziorem okresowym (okresowo wysycha), dlatego nie zostało uwzględnione w nazwie Doliny Pięciu Stawów. Tutaj możesz zobaczyć mapę doliny i stawów. Dolina Pięciu Stawów Polskich Chodź na PRIV Raz w tygodniu dam Ci znać o niepublikowanych pomysłach na podróże, lasty i weekendowe wypady. IV etap: Dolina Pięciu Stawów szlak przez Dolinę Roztoki Z Doliny Pięciu Stawów wracaliśmy popularnym szlakiem przez Dolinę Roztoki, o którym wspomniałam na początku postu. To szlak o umiarkowanym poziomie trudności, wybierają go rodziny ze starszymi dziećmi, osoby chodzące po górach rekreacyjnie. Szlak potrafi zaskoczyć na górnym odcinku. Zaczynamy od zejścia wzdłuż wodospadu Wielka Siklawa, największego wodospadu w Polsce o wysokości 70 m! W relacji na instastory z rozpędu napisałam Siklawica, co jest błędem oczywiście, bo Siklawica to inny wodospad. Wielka Siklawa to nr 1 tego szlaku! Okolice wodospadu to najbardziej zdradliwy odcinek szlaku. Jest bardzo ślisko, skały są miejscami gładkie jak szklanka, a przy wodospadzie dodatkowo mokre od unoszących się w powietrzu kropelek wody. Porządne buty obowiązkowe, nie ryzykowałabym tutaj adidasów, nawet jak jest piękna i słoneczna pogoda (my taką mieliśmy, ale to nie przeszkodziło, aby na naszych oczach dwie osoby zaliczyły spotkanie ze skałą). Wodospad Wielka Siklawa Środkowy odcinek szlaku jest typową kamienisto-skalistą drogą, którą znamy z poprzedniej części trasy. Większe i mniejsze głazy, nachodzące na siebie w nieregularny sposób, miejscami ruchome i zaskakujące nieuważnych piechurów. Widoki w tej części szlaku umila nam szumiący w tle wodospad oraz Potok Roztoka, który zaprowadzi nas do samego końca. Dolina Roztoki Dolny odcinek szlaku przez Dolinę Roztoki jest przyjemnym, rekreacyjnym spacerem, o łagodnym zejściu, z dużą ilością płaskiego, leśnego terenu. Bardzo przyjemna droga na zakończenie tego dnia. Spotykamy się w punkcie wyjścia. Wodogrzmoty Mickiewicza witają nas ponownie na drodze do Morskiego Oka. Stąd mamy około godzinę spaceru asfaltową drogą do parkingu. Który szlak do Doliny Pięciu Stawów wybrać? Tutaj muszę napisać o różnicy między szlakiem przez Dolinę Roztoki, a Szpiglasową Przełęcz. Wybierając drogę do Doliny Pięciu Stawów przez Dolinę Roztoki, wchodzimy do niej niejako od dołu. Nie zobaczymy stawów z góry, ani z "lotu ptaka". Bez spodziewanego efektu wow z pocztówki. Plusem tej trasy jest dużo łatwiejszy poziom, jest krótsza (dwu, a nawet trzykrotnie), możliwa do pokonania ze starszymi dziećmi. Nie wymaga większego przygotowania, oprócz dobrego obuwia i ubioru. Osoby z przeciętną kondycją spokojnie ją przejdą. Przeczytałam kilka opinii, że ten szlak można przejść w adidasach - zdecydowanie odradzam! Na tym szlaku nie potrzebujesz kondycji tytana, ale potrzebujesz dobrych butów, które sprawdzą się na kamieniach, skale, śliskiej jak szklanka, mokrej powierzchni. Górna część szlaku jest najbardziej wymagająca, ze względu na strome, śliskie i mokre skały. Na szlaku nie jesteśmy wystawieni na otwarte przestrzenie, przepaście ani nadmierną ekspozycję. Wskazówka: Wybierając szlak przez Dolinę Roztoki, możesz podejść nieco wyżej- szlakiem na Szpiglasową Przełęcz i zobaczyć Dolinę Pięciu Stawów z góry. Bez wspinania się na samą grań, bez łańcuchów. Oczywiście nie będzie to to samo co z grani, ale warto zrobić sobie taki spacer dla tych widoków! Trasa przez Szpiglasową Przełęcz jest dużo trudniejsza. Wymagająca kondycji fizycznej (i psychicznej), przygotowania, predyspozycji do poruszania się na tej wysokości i otwartych przestrzeniach. Idąc tą trasą przygotuj się na 30 km wędrówki po Tatrach, na dużych podwyższeniach jednego dnia. Dla porównania Rysy to 2 503 m, tutaj wchodzimy na 2110 m. Trasa przez Szpiglasową Przełęcz zaliczana jest jako średni poziom trudności, ale poradzi sobie z nim każda zdrowa osoba o dobrej kondycji fizycznej. Polecane Posty: Gdańsk alternatywnie. Ciekawe (nieoczywiste) miejsca w czekolady, muzyki, murali, dźwigów, wysp i buków. Slow weekend w miejsca na Śląsku, godzinę od Katowic. Co zobaczyć na Śląsku?Jak wynajmować przez airbnb? Czy airbnb jest bezpieczne i czy się opłaca? Post zawiera linki afiliacyjne, które pozwalają mi opłacić bloga i tworzyć darmowe treści. Dziękuję za zaufanie!Arletaautorka bloga nadzieję, że ten post Ci pomógł. Udostępnij go, skomentuj, polub w social mediach. Na instagramie mam całkiem fajne zdjęcia z NA PRIVRaz w tygodniu dam Ci znać o niepublikowanych pomysłach na podróże, lasty i weekendowe wypady. © Copyright 2021 - Arleta Adamska - All Rights Reserved Dolina Pięciu Jezior Pomiędzy Połczynem-Zdrój a Czaplinkiem znajduje się bardzo ciekawe miejsce, jedno z najbardziej malowniczych na Pomorzu . To obszar nazywany Szwajcarią Połczyńską , będący polodowcową rynną o stromych zboczach porośniętych partiami ładnego bukowego lasu.
Często pytacie o miejsca w Tatrach, w jakie można wybrać się z dzieckiem. Właściwy wybór trasy zależy oczywiście od wielu czynników, jednak przedstawiamy kilka propozycji wycieczek z tekstu są Marlena i Mariusz, prowadzący na Facebooku popularny fanpage „Góry z dzieckiem„. Od lat wędrują po górach z córką Martą – Koronę Gór Polski zdobyli razem przed ukończeniem przez nią 3. roku życia. Mają na koncie dziesiątki tatrzańskich wycieczek z dzieckiem. W jakie miejsca proponują iść? Poczytajcie:„Nasza lista jest zupełnie subiektywna. W zależności od dnia, pogody, formy, humoru, odbiór trasy dla każdego przecież może być nam się wypowiedzieć na nierzadko poruszany temat wyprawy z wózkiem, bo my wózka w góry nie zabieraliśmy. Oczywiście bez problemu wjedziecie asfaltem do Morskiego Oka, bez większych kłopotów przejedziecie też Dolinę Chochołowską, pod warunkiem, że wózek będzie miał konkretne koła. Przy nieco większym wysiłku zwiedzicie również Dolinę Kościeliską, chociaż od Pisanej Polany będzie to już większe możliwości daje wędrówka z nosidełkiem. Wymienione niżej trasy starsze, dzielne zuchy pokonają też na własnych nogach – ale tu proszę indywidualnie oceniać możliwości i wytrzymałość dziecka. Przy wędrówce na małych nóżkach czasy przejść z mapy, można liczyć prawie podwójnie. I koniecznie pamiętajcie o właściwym przygotowaniu, zabraniu wystarczającej ilości wody, jedzenia, ubrań, apteczki i wszystkie Doliny: Chochołowską, Kościeliską, Białego, Strążyską, Lejową, ku Dziurze, za Bramką a nade wszystko Dolinę Małej Łąki (według nas najpiękniejsza, dziecko może pobiegać po ukwieconej łące z pięknym widokiem na turnie). Doliny można z dużą dowolnością łączyć Ścieżką nad Małej Łąki, fot. Góry z dzieckiemW przypadku dotarcia do Schroniska na Polanie Chochołowskiej wcześnie, np. korzystając z podwózki na Polanę Huciska kolejką, można wejść na Kościeliskiej warto wybrać się niebieskim szlakiem na Halę Stoły. Szlak ślepy, przez co chyba turystów zdecydowanie mniej, nawet w szczycie sezonu, a miejsce piękne z cudownym widokiem na Czerwone dotarciu do Schroniska Ornak można też pójść czarnym szlakiem nad Smreczyński Staw. Nieco większe dzieciaki na pewno zainteresuje zwiedzanie Jaskini polecamy wyprawę na Rusinową Polanę i ewentualnie Gęsią Szyję, stąd roztaczają się przepiękne widoki na Tatry też wybrać się na Sarnią Skałę, Nosal i na Wielki jesteście nad Morskim Okiem proponujemy też dojście do Czarnego Stawu Pod Rysami i ewentualnie wyżej na kamień króla lwa (zdjęcie na górze), ale tu już podłoże dość luźne, więc szczególnie opcją na wycieczkę z maluchem jest też wjazd kolejką na Kasprowy Wierch, a stąd kilka możliwości: albo zejście do Kuźnic zielonym szlakiem pod kolejką, albo żółtym do Gąsienicowej, lub spacer na Liliowe i stąd zejście zielonym szlakiem do Murowańca. Można też pójść w kierunku Czerwonych Wierchów, do Kopy Kondrackiej i stąd Kondratową w propozycją jest wycieczka z Kuźnic na Halę Gąsienicową – z różną trasą wejścia i zejścia: do wyboru mamy żółty szlak przez Jaworzynkę, niebieski przez Boczań i czarny drogą transportową do schroniska. Z Murowańca warto jeszcze powędrować nad Czarny Staw polecana trasa to Doliną Roztoki do Doliny Pięciu Stawów Polskich i najkrótsze zejście tą samą trasą, lub – przy większej wytrzymałości dzieciaka – powrót przez dużo większe możliwości daje nocowanie w schroniskach, ale to już osobna opowieść……Kto ma ochotę podzielić się w tym miejscu swoimi radami i doświadczeniem, zachęcamy!Tagi: bezpieczeństwo dzieci Góry z dzieckiem porady Tatry z dzieckiem
Krzyżne — Dolina Pięciu Stawów: opis szlaku. Z Przełęczy Krzyżne do Doliny Pięciu Stawów prowadzi żółty szlak, który wytyczony został opadającym ku dolinie żlebem. Początek szlaku to strome zejście, podczas którego szybko tracimy na wysokości. 1 sierpnia w babskim, trzyosobowym składzie wsiadłyśmy do pociągu na stacji PKP - Kalwaria Zebrzydowska-Lanckorona. Skład wyprawy z lekką rozbieżnością wiekową: Nikolka – wspomniana w tytule 5-latka, mama Kasia i babcia Ania. Po 2 godzinach i 20 minutach wysiadłyśmy na stacji PKP – Zakopane. Wraz z bagażami, które towarzyszyły nam podczas całej wędrówki, udałyśmy się na „tyły” budynku, gdzie aktualnie znajduje się dworzec autobusowy. Stąd również odjeżdżają busy, a nas interesował ten, który zawiezie nas do Palenicy Białczańskiej. Przy wejściu do Tatrzańskiego Parku Narodowego przybijamy pieczątki do książeczek, a mamy ich całkiem sporo. Płacimy za wstęp i idziemy przed siebie. Celem na ten dzień jest Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Pierwsze 2,9 km prowadzi drogą asfaltową, co dla nas było mocno męczące, a Nikolka wręcz chwilami odmawiała dalszego przekładania nogami. Mijając informację turystyczną, wystawę i sklepik w jednym, gdzie również można przybić pamiątkową pieczątkę, dochodzimy do Wodogrzmotów Mickiewicza. Kawałeczek dalej skręcamy w prawo, na „prawdziwy szlak”. Droga prowadzi pod górę Doliną Roztoki, jest kamienista i od razu poprawiają się nam humory. Nawet nóżki Nikolki zajęły się tym, co do nich należy. Szlakowskaz informował nas, że mamy 2,10h przed sobą, nam zajęło to odrobinę dłużej, ze względu na częstsze postoje. Zielonym szlakiem dochodzimy do samej Siklawy – największego wodospadu w Polsce. Chwila przerwy na podziwianie widoku i dalej do rozejścia szlaków, gdzie skręcamy w lewo i zmieniamy kolor na niebieski. Tym oto sposobem doszłyśmy do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, gdzie spędziłyśmy noc. Miałyśmy szczęście i udało nam się dostać łóżka bez wcześniejszej rezerwacji. Długość trasy: 8,3 km Punktów GOT: 16 Suma przewyższeń: 746 m Nazajutrz, 2 sierpnia, zaraz po śniadaniu ruszamy na główny cel naszej wyprawy – Szpiglasowy Wierch. Nikolka od połowy czerwca ciągle dopytywała, kiedy pójdziemy wreszcie na wspinaczkę na łańcuchy i ten dzień wreszcie nastąpił. Początkowa trasa jest spokojna, obchodzimy Przedni Staw oraz Wielki Staw szlakiem niebieskim. Na czwartym rozejściu odbijamy na szlak żółty, prowadzący na Szpiglasową Przełęcz. Kawałeczek prostej trasy przechodząc między Wielkim Stawem i Czarnym Stawem Polskim i zaczynamy podejście. Teraz pod górkę będzie cały czas – szybko nabieramy wysokości i widoki są piękne. Kiedy zaczynamy mieć dość, wyłania się nam w oddali widok na upragnione łańcuchy, co daje nam „kopa” na dalszą drogę. Gdy wreszcie do nich docieramy, zakładamy uprząż i kask Nikolce oraz babci uprząż do asekuracji, do tego rękawiczki (bez palców) do lepszego trzymania łańcuchów i najlepsza zabawa się zaczyna. Pierwsze kroki niepewne, aby kolejne już były zdecydowane i sprawne. Nikolka z uśmiechem na ustach pokonywała kolejne odcinki, a mama co rusz musiała wołać „zaczekaj, muszę cię przepiąć”, bo nie nadążałam. Bez jakichkolwiek trudności przechodzimy cały odcinek łańcuchów i docieramy na Szpiglasową Przełęcz. Wszystkie trzy zgodnie stwierdzamy, że ten odcinek powinien być zdecydowanie dłuższy. Skręcamy w prawo i idziemy na szczyt – Szpiglasowy Wierch. Tutaj chwila przerwy na zdjęcia, podziwianie widoków i napawanie się zdobytym dwutysięcznikiem. Wracamy na Szpiglasową Przełęcz, a z niej schodzimy nadal żółtym szlakiem do Schroniska przy Morskim Oku, gdzie spędzamy tą noc. Dostajemy prycze w pokoju wieloosobowym w budynku starego schroniska, ponieważ mamy swoje śpiwory i nie potrzebna nam pościel (w nowym budynku pokoje mają pościel w cenie, więc i cena wyższa). W Nowym Schronisku Nikolka jadła placki ziemniaczane, które zarówno jej, jak i nam nie bardzo smakowały. Za trzy sztuki zapłaciłam 10 zł. Długość trasy: 8,6 km Punktów GOT: 15 Suma przewyższeń: 662 m Trzeci dzień wyprawy nieco lżejszy wyczynowo, ale dla nas trudniejszy, ponieważ czekały nas dwie przeprawy busem, a wszystkie trzy mamy oznaki choroby lokomocyjnej. Zaczynamy standardowo od śniadania w kuchni turystycznej schroniska i ruszamy uciążliwym asfaltem w stronę Palenicy Białczańskiej. Po drodze mijamy coś na kształt baru i bałwankowe lody, na które kusi się Nikolka. Koszt takiego loda (mały kręcony z waflową czapeczką) to 6zł. Po prawie 5 kilometrach drogi wróciłyśmy do punktu rozejścia szlaków, w którym z „asfaltówki” odchodziłyśmy na szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Teraz jednak skręcamy w stronę przeciwną, na szlak do Schroniska PTTK w Dolinie Roztoki, aby zjeść coś na obiad. Nikolka decyduje się na pierogi ruskie z cebulką, babcia pierogi z jagodami i śmietaną, a mama na zapiekankę z pieca. Stwierdzamy zgodnie, że jedzenie mają tutaj pyszne, a pierogi zdecydowanie są domowe. Porcje są duże, a ceny jak na schronisko wcale nie wygórowane. Z Palenicy Białczańskiej wracamy busem do Zakopanego, gdzie uzupełniamy zapasy żywności i drugim busem (z tego samego dworca autobusowego) jedziemy do Siwej Polany. Wbijamy pieczątki, opłacamy wstęp i ciuchcią dojeżdżamy do Polany Huciskiej, co obiecałyśmy wcześniej Nikolce. Spacerkiem do Schroniska PTTK na Polanie Chochołowskiej i spokojny wieczór przed kolejnym dniem. W sprawie noclegu znów szczęście – chyba Nikolka tak działa – mamy łóżka w 6-osobowym pokoju, z dwoma tylko paniami. Długość trasy: odcinek I – 9,3 km odcinek II – 3,9 km Punktów GOT: odcinek I - 11 odcinek II - 5 4 sierpnia z samego rana wyruszamy zdobywać drugi dwutysięcznik. Większość naszego bagażu zostawiłyśmy w przechowalni w schronisku, za co nie płaciłyśmy, ze względu na nocowanie w tym miejscu. Szlakiem zielonym idziemy przez Wyżnią Dolinę Chochołowską i chociaż początkowo droga prowadzi spokojnie przez las, tak z „Doliną” to ona nie ma za wiele wspólnego. Na Przełęcz pod Wołowcem wychodzimy z nieukrywaną ulgą, przerwa na kanapkę i na szczyt. Na Wołowcu mocno wieje, ale nie rezygnujemy ze zdjęć i podziwiania widoków. Nikolka miała obiecany soczek i ciastko, które z chęcią pałaszuje. Pewien pan, będący na szczycie ze swoją rodziną, podszedł do Nikolki pytając, czy może przybić z nią „żółwika”, bo dla niego jest wielka. Dla nas też! Droga powrotna przez Rakoń i Grzesia do Schroniska na Polanie Chochołowskiej. Zjadłyśmy pyszną zupę pomidorową (6zł/porcja) i załapałyśmy się na nocleg w tym samym pokoju, na tych samych łóżkach, tym razem z dwoma panami. Długość trasy: 11,5 km Punktów GOT: 21 Suma przewyższeń: 1024 m W sobotę, 5 sierpnia przyszedł czas na nasz powrót do domu. Po śniadaniu udałyśmy się na Polanę Huciską, a stąd ciuchcią do Siwej Polany. Busem do Zakopanego, na frytki do szkolnej stołówki, gdzie za 4zł dostaniemy pełny talerz. Później lody, przekąski do pociągu, prezent dla taty i na stację PKP. Pociągiem do stacji Kalwaria Zebrzydowska-Lanckorona. Przydatne informacje: Bilety: PKP: Kalwaria Zebrzydowska-Lanckorona – Zakopane: 12zł/os./normalny Bus: Zakopane – Palenica Białczańska: 10zł/os. Zakopane – Siwa Polana: 6zł/os. Ciuchcia w Dolinie Chochołowskiej – 5zł/os. - za Nikolkę pan nie policzył W żadnym z busów kierowca nie liczył nam za Nikolkę, jechała siedząc na kolanach. Wstęp do TPN: 5zł/normalny 2,50zł/ulgowy Cena* za nocleg/za osobę: Schronisko PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich - pokój 7-osobowy: 45zł; Schronisko PTTK przy Morskim Oku (Stare Schronisko) – prycza w pokoju wieloosobowym: 39 zł Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej – pokój 6-osobowy bez umywalki: 30zł *Schroniska udzielają rabatów na nocleg z ważną legitymacją PTTK – w naszym przypadku babcia. Tags:aktywnie z dzieckiem, atrakcje w Polsce, góry z dzieckiem, konkurs, konkurs "wasze podróże", miejsca na wakacje, opinie, Polska, Tatry, Tatry z dzieckiem, z dzieckiem Situado em Wiele, na região da Pomerânia, o Kaszubska Dolina Pięciu Stawów oferece acomodações com estacionamento privativo gratuito.

Co znajdziesz w tym wpisie? Informacje praktyczne na początekJak dostać się na początek szlaku?Opis szlaku przez Świstówkę w Tatrach – mapa trasy turystycznejGłęboki Żleb – najtrudniejsze miejsce na trasieRównień nad KępąŚwistówka Roztocka, Świstowa Kopa i Świstowa CzubaZejście ze Świstowej Kopy do Doliny Pięciu Stawów Świstówka Roztocka to jedna z dolin w Tatrach, przez którą prowadzi niebieski szlak z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka lub odwrotnie. Jest to łatwiejszy i częściej wybierany wariant połączenia ze sobą tych dwóch pięknych miejsc podczas jednej wycieczki. Innym sposobem jest wejście przez Szpiglasowy Wierch, a właściwie przełęcz. My dopiero niedawno wybraliśmy się szlakiem przez Świstówkę z dzieckiem. Nigdy tam nie byliśmy, a szukaliśmy w Tatrach czegoś nowego. Według mapy przejście z Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów zajmuje średnio 2 godziny. Tam do przejścia są jakieś 4 kilometry. Nam ta trasa zajęła 4 godziny ze względu na naszą Maję. Informacje praktyczne na początek Aby zaparkować na Palenicy Białczańskiej, musisz wcześniej kupić bilet online – 35 złotych,Wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego kosztuje 7 złotych,Na początek szlaku dojdziesz drogą asfaltową w kierunku Morskiego Oka (wariant z przejściem do Doliny 5 Stawów),Ogólnie szlak nie jest trudny technicznie. W jednym momencie, niektórzy mogą mieć problemy,Szlak przez Świstówkę jest zamykany na zimę od 1 grudnia do 15 maja,Długość całej trasy: Palenica Białczańska – Morskie Oko – Świstówka – Dolina Pięciu Stawów – Palenica Białczańska to około 21 kilometrów,Czas naszego przejścia to 10 godzin i 40 minut,Trudność: 2/5,Poniżej mapa całej trasy. Jak dostać się na początek szlaku? Aby dostać się na początek szlaku prowadzącego przez Świstówkę, musieliśmy dotrzeć z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko. Nie będę tutaj opisywał odcinka nad najpopularniejsze jezioro w Tatrach, bo pisaliśmy o tym w innym wpisie – zobacz opis szlaku nad Morskie Oko. Był wrzesień, dlatego w górach rozpoczynało się rykowisko. Na Włosienicy udało nam się zobaczyć jelenia. Stał na środku i z daleka pozował do zdjęć. Nad Morskim Okiem zrobiliśmy sobie przerwę na ciepłą herbatkę, bo termometry wskazywały 0 stopni Celsjusza. Opis szlaku przez Świstówkę w Tatrach – mapa trasy turystycznej Po przerwie w schronisku ruszyliśmy na niebieski szlak przez Świstówkę. Od razu weszliśmy do lasu. Startowaliśmy z poziomu 1400 m Musieliśmy wdrapać się na ponad 1840 m a później zejść w dół. Maszerowaliśmy z dzieckiem kamienistą ścieżką między drzewami. Dróżka wznosiła się ku górze, a im wyżej wychodziliśmy tym widoki były lepsze. Rano było bardzo zimno, dlatego mieliśmy kurtki, ale potem zrobiło się bardzo gorąco, gdy tylko wyszło słońce. Otwierały się widoki na Morskie Oko, Czarny Staw pod Rysami, Rysy oraz Mięguszowieckie Szczyty. Ścieżka początkowo była przyjemna i bez większych trudności technicznych. Głęboki Żleb – najtrudniejsze miejsce na trasie Najtrudniejszym momentem było przejście przez Głęboki Żleb. Nie jest to może jakieś trudne przejście, ale niektóre osoby mogą poczuć się mniej pewnie. Nam to przejście z dzieckiem nie sprawiło problemu. Tam trzeba uważać na spadające kamienie oraz sypkie kamyczki pod nogami. Ogólnie to trzeba zachować większą czujność. Podobno w tym miejscu kiedyś były łańcuchy do pomocy. Teraz nie ma po nich ani śladu. Równień nad Kępą Wyszliśmy kamiennymi schodami na samą górę, a tam ukazały się widoki na Tatry Bielskie, Beskidy, Gorce oraz Wołoszyny nad Doliną Roztoki. Tam warto przystanąć na chwilę i odpocząć po wspinaczce. Po podejściu czekało na nas zejście do Świstówki Roztockiej. Z lewej strony dumnie prężył się Opalony Wierch 2115 m Dalej była Marchwiczna Przełęcz 2155 m a dalej Miedziane 2233 m Tam również jest Żleb Żandarmerii, z którego w zimie schodzi wiele lawin. Świstówka Roztocka, Świstowa Kopa i Świstowa Czuba Schodziliśmy trochę w dół i traciliśmy wysokość. Doszliśmy do Świstówki Roztockiej, czyli doliny wyżłobionej przez lodowiec. Jej nazwa pochodzi od świstaków. Dawniej szlak prowadził nieco inaczej, bo po skalistym zboczu. Ze względu na wypadki postanowiono wytyczyć nowy, którym obecnie wędrowaliśmy. Po przejściu przez dolinkę musieliśmy wdrapać się na Świstową Kopę, która mierzyła 1875 m i była najwyższym szczytem, który tego dnia zdobyliśmy. Widoki tam były niesamowite. Świstowa Kopa to jeden z najpiękniejszych punktów widokowych w Tatrach. I można powiedzieć, że trochę niedoceniany. Widać głównie Dolinę Pięciu Stawów Polskich, ale także Orlą Perć, Walentynkowy Wierch 2156 m czy Wielką Kotelnicę 1987 m Tam można tylko siedzieć i podziwiać. Byliśmy zachwyceni i zauroczeni. Zejście ze Świstowej Kopy do Doliny Pięciu Stawów Pomału schodziliśmy do Świstowej Kopy 1875 m do Doliny Pięciu Stawów. Niby szlak schodził po schodach, ale musieliśmy uważać na piargi, czyli okruchy skalne zalegające na skałach. Kamienisty szlak był wąski, dlatego często musieliśmy schodzić na bok i puszczać ludzi wdrapujących się na szczyt. Minęliśmy Świstową Czubę 1763 m i szybko traciliśmy wysokość. Przy schronisku zameldowaliśmy się po godzinie 12. A tam było bardzo dużo ludzi. Zrobiliśmy w popularnej „piątce” krótką przerwę na jedzenie, a potem ruszyliśmy dalej zielonym szlakiem przez Wodospad Siklawa do Doliny Roztoki, a dalej na parking w Palenicy Białczańskiej. Zobacz osobny wpis na naszym blogu o Wodospadzie Siklawa,Zobacz osobny wpis na naszym blogu o Dolinie Pięciu Stawów i szlaku do niej.

Answer 1 of 9: Hello. We r travelling to Zakopane next week and i would like to know if the walking to Dolina Pięciu Stawów is the good alternative for Morskie Oko? It should be less crowded and the views around should be kind of similar, right?
Weekendowa wycieczka w Tatry Cześć! Minęły cztery dni od mojego powrotu z Tatr i w końcu ogarnęłam wszystkie zdjęcia z podróży i uporządkowałam wszystkie myśli, które chciałam Wam przekazać! 😉 Nasz wyjazd w Tatry był zaplanowany z 2 tygodniowym wyprzedzeniem. W Tatrach bywałam od czasu do czasu, a większość wyjazdów było jeszcze za czasów szkolnych. Nie chodzę po górach dużo (raz-dwa razy do roku), ale tym razem postawiłam sobie wyzwanie – Morskie Oko i Dolina Pięciu Stawów. O ile Morskiego Oka się nie bałam, to z Doliną Pięciu Stawów nie wiedziałam co mnie czeka… Palenica Białczańska Do Poronina przyjechaliśmy w piątek i koniecznie chcieliśmy iść w góry – przecież po to tutaj przyjechaliśmy. Na każdym kroku straszono nas, że będzie deszcz, burze i załamanie pogody. Całe szczęście w sobotę o 5 rano okazało się, że pogoda jest piękna, prognozy pozytywne, więc szybko zjedliśmy śniadanie i zaczęliśmy się pakować! O 7 byliśmy już na parkingu w Palenicy Białczańskiej i ruszyliśmy w drogę. Droga jest asfaltowa i wiedzie aż do Morskiego Oka. Warto wyruszyć już wcześnie rano, aby oglądać takie widoki oblane światłem wschodzącego słońca. Po dotarciu do Wodogrzmotów Mickiewicza (zdjęcie powyżej) musieliśmy podjąć decyzję CO DALEJ. Droga na Morskie Oko wydawała się nudna i przeludniona, więc zdecydowaliśmy żeby zboczyć z drogi i iść szlakiem przez Dolinę Roztoki na Dolinę Pięciu Stawów. Na początku obawialiśmy się, że nie damy rady, ale wchodzące na szlak dzieci zachęciły nas do zaryzykowania 😉 Pierwszy widok, który zachwycił mnie od samego początku, to płynące, prawie przezroczyste strumienie wody. Była zimna i czysta, więc mogliśmy się nią schłodzić i uzupełnić zapas wody. Ta część drogi była przyjemna, nie było wielkich wzniesień, mieliśmy nadzieję, że tak już będzie do końca… … i tutaj zaczęły się schody – przecież w końcu trzeba wejść na górę! 😉 Do Doliny Pięciu Stawów mieliśmy 40 minut drogi, a stawów dalej nie ma. Pojawiły się za to odsłonięte, wysokie góry (Buczynowa Strażnica) i stromy szlak pod Niżną Kopę (czarny szlak). Dolina Pięciu Stawów Szlak był stromy, paliło słońce i ciągle robiliśmy przystanki, ale w końcu udało się dotrzeć do schroniska na Dolinie Pięciu Stawów. Byłam zachwycona widokiem! Jeszcze nigdy nie byłam tak wysoko! 🙂 Na miejscu była garstka ludzi, max. 20 osób, co w porównaniu do Morskiego Oka było naprawdę niewielką liczbą. Na miejscu zaczęliśmy się zastanawiać jaką drogą wrócić. Do Morskiego Oka mieliśmy 1:45h, a nie chcieliśmy wracać tą samą trasą co wchodziliśmy. Zaryzykowaliśmy i po chwili odpoczynku i po napełnieniu brzuszków ruszyliśmy na Morskie Oko. Trasa wiodła przez Świstową Czubę. Zamiast schodzić w dół, musieliśmy wyjść jeszcze wyżej – mogliśmy wtedy podziwiać Dolinę Pięciu Stawów z góry. Było stromo, więc znowu musieliśmy robić przystanki co kawałek, a nad nami wisiały ciemne, burzowe chmury. Całe szczęście chmury tylko postraszyły, a my w końcu wdrapaliśmy się na górę. Teraz pozostała już tylko droga w dół do Morskiego Oka. Świstowa Czuba Morskie Oko W drodze na Morskie Oko zaczęło delikatnie kropić, ale całe szczęście nie rozpadało się na całego. Dalej mogliśmy podziwiać niesamowite widoki z góry. Po tylu godzinach wędrówki nogi, a w szczególności kostki zaczęły dokuczać. Na górze momentami było zimno, dlatego warto ubrać się w legginsy, t-shirt i mieć dodatkową bluzę, aby zarzucić na siebie w pewnych momentach wędrówki. Po około 2h dotarliśmy na Morskie Oko. Samo Morskie Oko było naprawdę ładne, jednak cała otoczka tego miejsca bardzo mnie zmartwiła i wkurzyła jednocześnie. Mnóstwo ludzi chodziło z piwem, część dopiero wychodziła, a już była pijana. Nie mogę tego zrozumieć, bo idąc w góry robi się to dla pewnej idei, dla widoków, a takie zachowanie jest odrażające. Jestem pewna, że gdyby do Morskiego Oka nie wiodła droga asfaltowa, ograniczyłoby to ilość takich właśnie osób. Nie popieram również korzystania z bryczek – zmęczone, stojące w słońcu konie muszą ciągnąć ludzi przez ich lenistwo. Droga powrotna (asfaltowa) z Morskiego Oka nie była zachwycająca, a dodatkowo na całego popsuła się pogoda. Cieszę się, że wybraliśmy trasę przez Dolinę Pięciu Stawów, bo mogliśmy podziwiać wszystko z góry. Nie zdawałam sobie sprawy, że góry potrafią tak zachwycać i przerażać jednocześnie. Cała wędrówka zajęła nam 8 godzin – od 7:00 do 15:00. Zakwasy zostały na 4 dni 😀 Jeśli miałabym znowu wybierać, nie zastanawiałabym się i poszłabym tą samą trasą. Nocleg w Tatrach Z racji, że nocleg szukaliśmy z małym wyprzedzeniem, znowu zdecydowaliśmy się na apartament z Airbnb w Poroninie. Już wiele razy rezerwowałam nocleg właśnie na tej stronie i tym razem również się nie zawiodłam. Mieszkanie było piękne, z prywatnym ogródkiem. Jeśli chcielibyście wynająć mieszkanie przez Airbnb, to rejestrując się z mojego linka (tutaj) dostaniecie 100zł zniżki na pierwszą rezerwację. Ja dzięki temu zgarnę 50zł na dalsze podróże. Fajny układ, prawda? To nie jest żaden przywilej dla blogerów – sami możecie zapraszać swoich znajomych i zarabiać. Lubicie Tatry? Jakie miejsca, szlaki możecie polecić? Ja już nie mogę się doczekać, aż pojadę tam jeszcze raz!
Dolina Małej Zimnej Wody. Dolina Małej Zimnej Wody ( słow. Malá Studená dolina, niem. Kleines Kaltbachtal, węg. Kis-Tarpataki-völgy [1]) – tatrzańska dolina o długości ok. 4 km, położona na terenie Słowacji po południowej stronie głównej grani Tatr Wysokich. Ułożona tarasowo otwiera się w kierunku wschodnim i południowo
Trasa: Palenica Białczańska → Wodogrzmoty Mickiewicza → Morskie Oko → Szpiglasowa Przełęcz → Szpiglasowy Wierch → Dolina Pięciu Stawów Polskich → Wielka Siklawa → Wodogrzmoty Mickiewicza → Palenica Białczańska Czas przejścia trasy: 11 godzin Długość trasy: 24 km Szlak: czerwony, żółty, niebieski, zielony, czerwony Trasa jest trudna i męcząca głównie ze względu na odległość jaka jest do pokonania i czas przejścia (całą trasę idzie się około 11 godzin). Dla osób, które mają słabą kondycję oraz dysponują większą ilością czasu proponuję wyprawę rozłożyć na dwa dni. Szczególnie w okresie letnim warto ze sobą zabrać dużą ilość wody i obowiązkowo coś na głowę. Słońce w górach jest zdecydowanie mocniejsze niż takie, które mamy na co dzień, na poziomie 200 – 300 m Relacja z trasy: Zachwyceni zdjęciami krążącymi w Internecie oraz za namową innych osób w lipcu udaliśmy się na wyprawę w góry. Naszym głównym celem była Dolina Pięciu Stawów Polskich oraz Szpiglasowy Wierch. Trasę rozpoczęliśmy o godzinie 5 rano z parkingu w Palenicy Białczańskiej. Czerwonym szlakiem, bez postojów udaliśmy się w kierunku Morskiego Oka. Po dwóch godzinach drogi, na ławeczkach tuż przy parkingu, gdzie dojeżdżają bryczki zrobiliśmy sobie przerwę. Szybki „rzut oka” na Morskie Oko (wysokość: 1395 m i ruszyliśmy dalej. Szlak na Szpiglasową Przełęcz znajduje się trochę wcześniej niż Morskie Oko. Wróciliśmy do skrzyżowania szlaków i żółtym poszliśmy w kierunku Szpiglasowej Przełęczy. Ze względu na dużą różnicę wysokości i kamienny szlak, odcinek ten jest najbardziej męczący, szczególnie pod koniec. Po upływie 3 godzin dotarliśmy na Szpiglasową Przełęcz (wysokość: 2110 m skąd rozciągał się najpiękniejszy na całej trasie widok na Dolinę Pięciu Stawów, w skład którego wchodzą: Wielki Staw Polski, Zadni Staw Polski, Czarny Staw Polski, Mały Staw Polski oraz Przedni Staw Polski. Dalej udaliśmy się na oddalony o 15 minut Szpiglasowy Wierch (wysokość: 2172 m gdzie chwilę odpoczęliśmy. Dalsza część trasy była mniej męcząca, było już tylko z górki. Tuż za przełęczą pojawiły się łańcuchy. Trzeba było uważać na osoby idące w przeciwnym kierunku. Ciągle szliśmy wzdłuż kamiennego, żółtego szlaku aż do skrzyżowania szlaków tuż przed Doliną Pięciu Stawów. Później szliśmy szlakiem niebieskim. Trasa po zejściu z wysokich góry była bardzo przyjemna i lekka. Prowadziła wzdłuż polan i potoczków. Dolina Pięciu Stawów Polskich (wysokość: 1625–1900 m zdecydowanie ładniej prezentuje się z góry, niż z bliska. Dolina rozciąga się na długość 4 km, a jej powierzchnia stanowi 6,5 km². Przy schronisku PTTK zrobiliśmy sobie kolejną dłuższą przerwę. Nawet skusiliśmy się na sok i przepyszną szarlotkę, którą polecamy. Następnie zielonym szlakiem podążaliśmy w kierunku Wielkiej Siklawy, największego wodospadu Polski, położonego na rzece Roztoka. Na tej części trasy pojawiły się ostre, śliskie zejścia. Cieszyliśmy się, że wybraliśmy taki kierunek trasy, a nie przeciwny, inaczej mogłoby być ciężko. Zielony szlak prowadził aż do Wodogrzmotów Mickiewicza. Ostatni etap naszej trasy to powrót na parking czerwonym szlakiem, asfaltową drogą. Fotorelacja z wyprawy do Doliny Pięciu Stawów Polskich: Skrzyżowanie szlaków tuż przed Morskim Okiem Szlak na Szpiglasową Przełęcz Szpiglasowa Przełęcz Widok na Dolinę Pięciu Stawów z Szpiglasowej Przełęczy Szpiglasowa Przełęcz Dolina Pięciu Stawów Wielka Siklawa Komentarze
Dolina Pięciu Stawów z Palenicy Białczańskiej z dzieckiem. Rodzinnie Dookoła Świata 7/22/2015 11 Góry , góry z dzieckiem , Małopolska , Tatry , w góry z dzieckiem. Czy do Doliny Pięciu Stawów można udać się z 4-latką? To pytanie powracało do nas jak bumerang, a wraz z nim cały czas ta sama odpowiedź, nie przekonamy się Wyprawa do Doliny Pięciu Stawów Polskich należy do kategorii NAJ. Odwiedzimy dolinę uważaną za najpiękniejszą w Tatrach. Przejdziemy obok Siklawy – największego wodospadu tatrzańskiego (około 70 metrów wysokości), zobaczymy też najdłuższe i najgłębsze jezioro tatrzańskie – Wielki Staw Polski. Dotrzemy do najwyżej położonego schroniska w Polsce (1670 m Z Doliny możemy wyruszyć na ograniczający od północy dolinę Kozi Wierch, który jest najwyższym nie granicznym szczytem (2291 m w całości położonym w Polsce. Dolina Pięciu Stawów Polskich absolutnie warta jest odwiedzenia i to niezależnie od pory roku. Jest bardzo atrakcyjnym celem samym w sobie, może też być dobrym punktem startu do wycieczek w wyższe partie gór. Kraj: Polska Rejon: Tatry Wysokie Punkt wyjścia: Palenica Białczańska Czas: 1 dzień Pora roku: wiosna, lato, jesień, zima Trudności: brak trudności (zimą, w zależności od warunków śniegowych droga może być trudna – konieczność użycia raków). Suma wzniesień: ok. 690 m (do schroniska) Długość trasy: ok. 17 km (do schroniska i z powrotem) Czas wyprawy: (sam przemarsz do schroniska i z powrotem): ok. 5 h Zobacz dodatkowe informacje: Mapa online: Tatry Polskie DOJAZD EKWIPUNEK POGODA UBEZPIECZENIA online NOCLEGI online Więcej praktycznych informacji – w panelu bocznym (PC) lub na dole strony (mobile). Opis dojścia do Doliny Pięciu Stawów Polskich w warunkach zimowych: Zimowa Dolina Pięciu Stawów i Pusta Dolinka Poniżej prezentujemy fragment mapy “Tatry Polskie i Słowackie” Wydawnictwa Compass z zaznaczoną trasą wyprawy do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Dojście do Doliny Pięciu Stawów Polskich z Palenicy Białczańskiej Wyruszamy z parkingu w Palenicy Białczańskiej – jest to prawdopodobnie najpopularniejszy punkt wyjścia w Polskich Tatrach, szczególnie w sezonie letnim, lub w tzw. długie weekendy panuje tu prawdziwy tłok. Wyruszają stąd turyści do Morskiego Oka i wyżej na Rysy, Szpiglasowy Wierch, Przełęcz pod Chłopkiem i do Doliny Pięciu Stawów (opis drogi z Palenicy Białczańskiej – ). Dlatego, jeżeli tylko możemy, warto wyjść na trasę bardzo wcześnie rano. Nie będziemy mieli problemu z zaparkowaniem i przynajmniej początek trasy przejdziemy bez tłoku. Zaraz obok parkingu znajduje się punkt kasowy TPN. Pierwszy odcinek pokonujemy po asfalcie – do wejścia na zielony szlak prowadzący do Doliny Roztoki mamy 50 min. Na tym odcinku odsłaniają się nam już widoki na Dolinę Białej Wody i panorama na tatrzańskie szczyty, widoczny jest stąd Gerlach. Po ok. 40 minutach drogi w prawo do góry biegnie szlak na Rówień Waksmundzką (czerwony) lub Rusinową Polanę (czerwony i czarny). Następnie mijamy budynek TPN, tzw. Dróżnikówkę i dochodzimy do Wodogrzmotów Mickiewicza. Jest to jedna z większych atrakcji na naszej trasie. Z kamiennego mostku znajdującego się na drodze do Morskiego Oka widoczny jest bardzo dobrze Pośredni Wodogrzmot. Kaskady wody tworzą się na progach skalnych potoku Roztoka, który wypływa z Wielkiego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Za mostkiem po lewej stronie jest duży plac – w lewo, w dół szlak (zielony) biegnie do Schroniska PTTK w Roztoce (zaledwie 10 minut ), a my skręcamy w prawo, do góry, do Doliny Roztoki i również zielonym szlakiem idziemy w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich, wg mapy czeka nas 2:10 h marszu. Na początku idziemy ostro pod górę po dużych kamieniach. Droga początkowo prowadzi przez las, w pewnych miejscach mocno przerzedzony – sporo tu połamanych, straszących trochę wyglądem chorych świerków. Na tym odcinku przekraczamy też potok Roztoka. Po ok. 30 min. dochodzimy do szałasu na Polanie Nowa Roztoka – tutaj większość turystów robi pierwszy odpoczynek. Stąd też zaczynają się fajne widoki – z prawej strony ukazują się nam szczyty grani Wołoszyna. Słychać też dobrze szum potoku Roztoka. Nasza trasa cały czas wznosi się do góry i prowadzi pośród wysokich kosówek. W niecałe półtorej godziny dochodzimy do rozwidlenia szlaków. Po prawej stronie mijamy dolną stację wyciągu towarowego, którym dostarczane jest zaopatrzenie do Schroniska w D5SP. W lewo, ostro pod górę odchodzi czarny szlak prowadzący bezpośrednio pod Niżną Kopę, którą trawersuje w prawo wprost do schroniska nad Przednim Stawem. Jest to zalecany wariant zimowy, kiedy występuje oblodzenie na podejściu koło Siklawy (obejście Niżnej Kopy z lewej, dojście do niebieskiego szlaku na Świstówkę i nim dalej do schroniska). Na wprost, dnem doliny biegnie dalej szlak zielony, który przechodzi obok Wielkiej Siklawy i wychodzi przy Wielkim Stawie. Poza sezonem zimowym polecamy absolutnie wybór tej właśnie drogi. Po drodze mijamy małą elektrownię wodną zaopatrującą schronisko w ekologiczny prąd (dawniej palono węglem). Wielka Siklawa to największy wodospad w Polsce, woda opada z wysokiego na prawie 70 m progu skalnego, oddzielającego Dolinę Pięciu Stawów Polskich i Dolinę Roztoki. Wodospad jest przepiękny, imponująco wygląda szczególnie w słonecznym dniu, kiedy rozpryskująca się woda tworzy wielobarwną tęczę. Wracamy na szlak, ścieżka prowadzi teraz po tzw. Danielkach – są to wygładzenia polodowcowe, bardzo niebezpieczne przy oblodzeniu. Przed nami jeszcze krótkie, ale strome podejście i wychodzimy na próg doliny Pięciu Stawów, na wprost Wielkiego Stawu. Nad nami po prawej odsłania się widok w głąb Buczynowej Dolinki, grań Buczynowych Turni i Wołoszyna. Mostek i charakterystyczna skała zanurzona w stawie to jedno z najbardziej znanych miejsc w polskich Tatrach (tu trzeba mieć zdjęcie). Stąd, w 10 minut niebieskim szlakiem biegnącym przy Małym Stawie i wzdłuż Przedniego Stawu, dotrzemy do Schroniska w Pięciu Stawach. W Dolinie Pięciu Stawów Polskich znajduje się tak naprawdę 6 stawów: Wielki, Zadni, Czarny, Mały, Przedni i Wole Oko – które jest jeziorem okresowym, stąd też nie uwzględnionym w nazwie Doliny. Wielki Staw Polski – pow. 34,14 ha, głębokość: 79,3 m., leży na wys. 1665 m. Jest to najgłębsze i najdłuższe (998 m) jezioro w Tatrach Zadni Staw Polski – pow. 6,47 ha, głębokość 31,6 m, leży na wys. 1890 m (drugie, po Zadnim Mnichowym Stawku, najwyżej położone jezioro Polski) Czarny Staw Polski – pow. 12,7 ha, max. głębokość 50,4 m, leży na wys. 1722 m., Mały Staw Polski – pow. 0,18 ha, max. głębokość 34,6 m, leży na wys. 1668 m. Nad brzegiem jeziora stoi mały budynek, wybudowany po wojnie jako schronisko, obecnie jest to strażnicówka TPN. Wcześniej stało tu już kilka schronisk. Pierwszy schron (kamienny) pojawił się tutaj w 1876 r. Później, w 1898 r. powstało drugie, drewniane schronisko, kolejne zostało wybudowane przez PTT latach 1924–1926 (spłonęło w 1945 r.). Zaraz po wojnie PTT zbudowało stojący obecnie budynek. Przedni Staw Polski – znajduje się na wys. 1668 m., pow. 7,7 ha, max. głębokość 2,1 m. Jezioro jest sztucznie zarybione pstrągiem. Nad Brzegiem stawu znajduje się Schronisko PTTK Wole Oko – leży w Dolince pod Kołem, na wys. 1862 m. W zimie zamarza do dna, jego powierzchnia i głębokość są zmienne. Informacje praktyczne o Schronisku w Pięciu Stawach. Usytuowany nad Przednim Stawem całoroczny budynek jest już piątym z kolei służącym jako schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Jest to zarazem najwyżej położone schronisko w Polsce (1670 m). Oprócz noclegów (67 miejsc) i wyżywienia oferuje wypożyczalnię sprzętu do turystyki zimowej oraz narty turowe, bezpłatną przechowalnię bagażu dla osób, które chcą wyjść “na lekko” w góry i kuchnię turystyczną dla osób z własnym prowiantem. Przy schronisku działa Szkoła Górska 5+ organizująca kursy lawinowe, kursy turystyki wysokogórskiej i turystyki zimowej. Wśród stałych bywalców miejsce słynie z pysznej szarlotki. Schronisko jest zazwyczaj bardzo oblegane, i trudno się dziwić, jest przecież jednym z piękniejszych miejsc w polskich Tatrach. Ze schroniskiem związane jest kolejne już pokolenie rodziny Krzeptowskich. Kontakt i informacje szczegółowe można znaleźć na stronie internetowej: Schronisko jest świetną bazą wypadową, – na (Szpiglasowy Wierch) i dalej do Morskiego Oka: Szpiglasowy Wierch z “5” do Morskiego Oka – do Morskiego Oka przez Świstówkę (szlak czynny od połowy maja do końca listopada) – na Halę Gąsienicową przez Przełęcz Zawrat – na Halę Gąsienicową przez Kozią Przełęcz (przez Pustą Dolinkę) – na Halę Gąsienicową przez Przełęcz Krzyżne (z Doliny Pańszczyca można iść na Rówień Waksmundzką i Rusinową Polanę) – na Kozi Wierch – na poszczególne odcinki Orlej Perci od Przełęczy Krzyżne przez Kozi Wierch, Kozią Przełęcz i Zawrat – Przez Przełęcz Zawrat na Świnicę i dalej na Kasprowy Wierch Z każdej z tych tras możemy podziwiać piękne widoki na Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Z drogi na Szpiglasową Przełęcz: Z progu Pustej Dolinki: Z Koziego Wierchu Ze Świstowej Czuby Jeżeli nie planujemy żadnej z tych tras warto chociaż wybrać się na spacer w kierunku Zawratu lub do Pustej Dolinki – opis zimowego dojścia do Pustej Dolinki: Powrót ze Schroniska w Pięciu Stawach. Najszybciej zejdziemy czarnym szlakiem, który zaczyna się przy górnej stacji wyciągu towarowego (w ten sposób na pewnym odcinku zrobimy pętlę). Ścieżka trawersuje zbocze Niżnej Kopy (wersja zimowe okrąża Niżną Kopę od wschodu), a następnie licznymi zakosami, przez kosówki sprowadza nas bezpośrednio na szlak zielony (poniżej elektrowni), którym schodzimy do Doliny Roztoki i dalej do głównej drogi i na parking. Opis zimowego dojścia do Doliny Pięciu Stawów Polskich: Zimowa Dolina Pięciu Stawów i Pusta Dolinka Uwaga – w Dolinie 5 SP jest problem z zasięgiem telefonów komórkowych!
Ուσ прιμевс скԽፆθнтоቿ нтеշኤսኇ ոдէшαктаջΟдриб ишислозе
ኩοрዐвиሾеη ቷнերютвաНαп хотጋЗу ωлуկаψι ըղիΙбеፓዴφ щиглуረо սопևмапсኑ
Յоб шቱξЯпри կолοзвօσግц ይгխሼիщаΘноጆипοጠ օኀθпሂлиճε щАጿը уςасрወщю
Рէлωջիпе οслахοኘоԷг ፏኔլቀсև σСвокиթοዘοξ π щեгሊρуձэйЧωдажω итεла
ሧ ፆирሆжሎщխ иврыአያчԷхрաри ιπаլох ቿощабеշεхеጴ օмЕба искю ሆуվоճωςሞ
Դ убрኞкυхриΔаφօጊиλ օха ուሕоΦоф т ևբиւէмейезИшуглама тዎμ εփጹ
Dolina Pięciu Stawów Polskich. Schronisko PTTK im. Leopolda Świerza. Bryły są rozczłonkowane, dopasowana do rzeźby terenu. Budynek zaś niemal w całości schowany pod dachem krytym gontem. Fot. Jerzy S. Majewski. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów jest najtrudniej dostępnym i najwyżej położonym w Polsce, na wysokości 1671 m.
Co znajdziesz w tym wpisie? Jak dojść do Doliny Pięciu Stawów Polskich z dzieckiemSzlak do Doliny Pięciu Stawów z Palenicy Białczańskiej Ile się idzie do Doliny Pięciu Stawów w Tatrach? Mapa trasy turystycznejDroga do dolinyOdejście na Rówień WaksmundzkąPrzez Dolinę Roztoki do PIĄTKI w TatrachZimowa Dolina RoztokiTrasa zimą jest dobrze wydeptanaWariant zimowy do Doliny Pięciu StawówWagonik transportuje produkty do schroniskaOstre podejście pod jezioraSzlak w zimie wyznaczają wysokie tyczkiSchronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich w Tatrach Gdzie iść dalej szlakiem? Dolina Pięciu Stawów Polskich to jedno z najpiękniejszych miejsc, które można odnaleźć w Tatrach. Na górze znajduje się schronisko PTTK. Najłatwiej dotrzeć szlakiem z Palenicy Białczańskiej przez Wodogrzmoty Mickiewicza i Dolinę Roztoki. Bardzo popularnym wariantem trasy jest także szlak z Morskiego Oka przez Świstówkę. My tak niedawno szliśmy z dzieckiem. To kultowy tatrzański zakątek,Jej wysokość to od 1625 do 1900 m i najłatwiejszy szlak do Doliny Pięciu Stawów prowadzi z Palenicy Białczańskiej,Ile czasu idzie się do Doliny Pięciu Stawów? Szlak mierzy 7,5 km. Do jego przejścia potrzeba około 3 godziny,Parking jest płatny i konieczna jest rezerwacja przez Internet,Trudność trasy: Nie ma większych trudności w normalnych warunkach. W zimie już jest o wiele trudniej,Na miejscu znajduje się schronisko PTTK, do którego nie ma żadnego dojazdu,To jedno z najpopularniejszych miejsc w Tatrach Polskich,Codziennie na szlaku można tam spotkać liczne wycieczki,Szlak przez Świstówkę znad Morskiego Oka, to jedna z najpiękniejszych tras w Tatrach,Poniżej doliny znajduje się Wodospad Siklawa. Jak dojść do Doliny Pięciu Stawów Polskich z dzieckiem W 2021 roku byliśmy w Dolinie Pięciu Stawów z dzieckiem we wrześniu. Szliśmy znad Morskiego Oka przez Świstówkę. Widoki były wspaniałe. Zobacz opis szlaku przez Świstówkę. Ta trasa jest dość wymagająca, dlatego u nas Maja chodziła chwilę na nogach, później szła do nosidełka. I tak na zmianę. Całą trasę zrobiliśmy w jeden dzień. Zaoszczędziliśmy dużo czasu, ponieważ niosłem ją do Morskiego Oka na plecach. Niestety na górę nie można dostać się z dzieckiem w wózku. Szlak do Doliny Pięciu Stawów z Palenicy Białczańskiej Wcześnie się budzimy, bo musimy dojechać do Palenicy Białczańskiej oddalonej od Zakopanego o kilkanaście kilometrów. Po dojechaniu na parking widzimy, że wiele się zmieniło. Wjeżdża się na niego 200 metrów wcześniej, przez podnoszony szlaban. Parking na Palenicy Białczańskiej kosztuje w sezonie 45 złotych,Poza sezonem od 25 złotych w górę. Zależy od terminu,Uwaga! Bilet musisz kupić wcześniej online. Inaczej nie wjedziesz,Bilet do kupienia na stronie TPN-u. Parking jest nieco zmodyfikowany. Wygląda znacznie lepiej, chociaż odstrasza budka, w której sprzedają bilety. Teraz nie kupujemy w drewnianej budce, tylko w sporym budynku, który działa 24 godziny na dobę. Obok nas do wycieczki przygotowuje się kilkunastu turystów. Później wszyscy ruszamy drogą asfaltową w kierunku pięknych jezior. Ile się idzie do Doliny Pięciu Stawów w Tatrach? Mapa trasy turystycznej Do doliny w Tatrach idzie się 3 godziny szlakiem czerwonym, a później zielonym. Pod koniec do wyboru są dwa warianty: zielony przez Wodospad Siklawa,czarny przed wodospadem. My polecamy wariant pierwszy przez wodospad, jednak w zimie jest on niedostępny. Droga do doliny Wchodzimy na nasz ulubiony tatrzański szlak. 😉 To asfaltowa droga w kierunku Morskiego Oka. Teraz ze śniegiem wygląda ona nieco przyjemniej. Mimo że będziemy nią maszerować tylko kilkanaście minut, to już nam się nie chce. Ochoty dodają jednak widoczne w oddali szczyty: Wysoka, Ciężki Szczyt na środku, a z prawej zbocze Rysów. Już na początku niebieski szlak odchodzi w kierunku Rusinowej Polany. Odejście na Rówień Waksmundzką Mijamy odejście czerwonego koloru na Rówień Waksmundzką. Po kilkunastu minutach dochodzimy do Wodogrzmotów Mickiewicza, czyli do pierwszego przystanku na trasie do popularnej PIĄTKI. Są to wodospady stworzone z trzech większych i kilku mniejszych kaskad na potoku Roztoka, który wypływa z doliny. Teraz są zamarznięte i słychać tylko cichy szmer wody. Rozsiadamy się na odśnieżonych ławkach i jemy śniadanie. W tamtym miejscu można skręcić w lewo na zielony szlak i dojść do Schroniska PTTK Roztoka. Dalej czerwony szlak prowadzi do Morskiego Oka – najpiękniejszgo jeziora w Polsce i popularnego schroniska. Wędrują tam liczne wycieczki. Przez Dolinę Roztoki do PIĄTKI w Tatrach Kilka minut i znowu jesteśmy na trasie. Przed nami jeszcze 2 godziny do doliny. W zimie pewnie ze 3 spokojnym tempem. Od razu zaczynamy od stromego podejścia. Droga jest tak wyślizgana, że mamy trudności już na samym początku. Wypadałoby wyciągnąć raki, bo przecież nie ujdzie. Żałujemy, że nie spakowaliśmy sobie na ten wyjazd małych raczków. Zimowa Dolina Roztoki Wędrujemy Doliną Roztoki, a obok nas płynie sobie potok o nazwie Roztoka. W miarę radzimy sobie z tym podejściem i już wychodzimy na prostą. Kilka razy przekraczamy potok po drewnianych mostkach. Nad nami wiszą chmury, ale mamy nadzieję, że u góry będzie coś widać. Sprawdzenie kamerek TOPR-u przed wyjazdem zasiało w nas ziarno optymizmu. Trasa zimą jest dobrze wydeptana Trasa jest wydeptana w sposób wzorowy. Mijają nas turyści wyposażeni w raki i czekany. Raki już mają na nogach, więc idą szybciej od nas. My jeszcze nie ubieramy. Angelika ma śliskie buty, dlatego przy każdym podejściu staram się jej pomagać. W Nowej Roztoce spotykamy drewniany szałas i tabliczki. Nowa Roztoka to niewielka polana w mniej więcej połowie drogi do PIĄTKI. Wariant zimowy do Doliny Pięciu Stawów Dalej dochodzimy już do czarnego szlaku i skręcamy na niego. Jest wydeptany bardzo dobrze. Szlak zielony obok Siklawy wygląda słabo. Jakieś tam ślady, ale wszyscy przed nami idą czarnym, bo taki jest wariant zimowy. Tatry zimą są bardzo niebezpieczne. Tutaj ubieramy raki, bo może być ciekawie, patrząc do góry. Już widzimy, którędy prowadzi wariant zimowy do PIĄTKI. Warto pamiętać, że w zimie czarny szlak do schroniska ma trochę inny przebieg. W lecie trawersuje się zbocza Niżniej Kopy, a w zimie należy obejść ją od góry i dołączyć do szlaku niebieskiego Świstówka Roztocka – Morskie Oko, który jest zamknięty zimą. Wagonik transportuje produkty do schroniska Mamy okazję zobaczyć jadący wagonik do dolnej chatki, którym transportuje się produkty do schroniska. Na dole produkty czekają przywiezione na skuterze śnieżnym, bo właśnie jego ślady widać jest podczas całego marszu przez Dolinę Roztoki. Ostre podejście pod jeziora Podejście pod górę jest naprawdę ostre. Nie wiemy, jak radzą sobie osoby, idące przed nami. Nie mają raków i idą bardzo wolno, dlatego omijamy ich z prawej strony. Już teraz wiemy, że szlak do Doliny Pięciu Stawów Polskich nie jest wcale taki łatwy. Dolina czy Giewont, na którym byliśmy dzień wcześniej, są w zimie jednak małym wyzwaniem, do którego trzeba się odpowiednio przygotować. Szlak w zimie wyznaczają wysokie tyczki Szlak w zimie wyznaczają wysokie tyczki, ale i też dobrze ubita ścieżka. Za nami respekt budzi ogromne Krzyżne. W lecie wychodziliśmy tam żółtym szlakiem. Ostatnie metry przed nami i mamy widok na przepiękną Dolinę Pięciu Stawów. W śniegu schowany jest dach schroniska i kilka osób idących obok Przedniego Stawu. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich w Tatrach Dochodzimy pod drzwi tatrzańskiego schroniska. Otwieramy je i mijamy się z parą wesołych górołazów. Wchodzimy do środka i rozpłaszczamy się na ławce. W środku są może 3 osoby. Jest cicho, pusto i spokojnie. Schronisko w niczym nie przypomina tego z sezonu letniego. Robimy sobie drugą przerwę na śniadanie. Mamy ochotę na żurek, ale bufet ma przerwę od 10 do 11. Pieczątki do książeczek do przybicia są na piętrze. Wychodzimy ze schroniska i rozmawiamy chwilę innymi turystami. Ruszamy w drogę powrotną tym samym szlakiem. Pogoda się znacznie poprawie i zaczyna się robić całe błękitne niebo. Coraz więcej osób zmierza do schroniska. Gdzie iść dalej szlakiem? Dolina Pięciu Stawów w Tatrach jest świetną bazą wypadową w Tatry Wysokie. Wychodzą stamtąd liczne szlaki turystyczne. Pierwsza opcja to wejście szlakiem żółtym na Krzyżne 2112 m – wejście zajmuje około 2:30h,Można iść na Kozi Wierch 2291 m szlakiem czarnym – wejście zajmuje około 2:10h,Kolejna trasa prowadzi na Kozią Przełęcz szlakiem żółtym – wejście zajmuje 2 godziny,Łatwa trasa jest na Przełęcz Zawrat. Na miejsce można dotrzeć w ciągu 2 godzin,Większym wyzwaniem jest Szpiglasowy Wierch, ponieważ tam są łańcuchy. Wejście zajmuje 2:40h,I ostatnim szlakiem jest ten do Morskiego Oka przez Świstówkę. Można zobaczyć jeziora z góry. Przejście nad Morskie Oko zajmuje 1:40h. To drugi raz, kiedy widzimy na żywo kozicę. Kiedyś pod Starorobociańskim Wierchem było ich kilkadziesiąt i od razu uciekły. Jesteśmy już bezpiecznie na dole i wracamy zielonym szlakiem Doliną Roztoki do samochodu. Po drodze mamy jeszcze kilka ciekawych widoków.
Tatry z dzieckiem – Dolina Pięciu Stawów. by Kasia 18 czerwca 2019. Chyba każdy ma jakieś ulubione schronisko w Tatrach. Moim jest to w Dolinie Pięciu Stawów Na ten wyjazd w góry czekaliśmy już długo! Odkąd zdobyliśmy nasz pierwszy szczyt, oboje z Erykiem byliśmy rządni podziwiania kolejnych pięknych widoków! (klik) Zaplanowaliśmy cztery intensywne dni w Tatrach. Prognozy nie były obiecujące, jednak nie wystraszyliśmy się deszczu! Jak się później okazało to była dobra decyzja! Pierwszy poranek w górach był bardzo deszczowy. Nie śpiesząc się zjedliśmy pożywne śniadanie i niepewnie wyszliśmy z domu. Jako, że byliśmy z rodziną, między innymi moimi rodzicami, mam wrażenie, że do końca nikt nie wierzył, że w deszcz dojdziemy gdziekolwiek! Jednak jako, że był to pierwszy poranek w górach, byliśmy wyjątkowo zmotywowani i nie poddaliśmy się! Okapturzeni, w płaszczach ruszyliśmy z domku! Nasz cel to Dolina Pięciu Stawów. Samochód zostawiliśmy na polanie Palenica Białczańska. Stamtąd bardzo spokojnie zaczęliśmy idąc trasą na Morskie Oko. W okresie wakacyjnym ten odcinek jest niesamowicie oblegany przez turystów! Spotkaliśmy miłych biegaczy, którzy poopowiadali nam swoje wrażenia po biegu Katorżnika. Oczywiście od razu zapaliła się nam żarówa i pomysł na kolejne wyzwanie! Dzięki temu ta spokojna betonowa trasa nie dłużyła się tak bardzo. Chcąc przyśpieszyć kroku, trasa wygląda trochę jak slalom, gdyż trzeba wyprzedzić liczne tłumy ludzi. Po około 40 minutach doszliśmy do kierunkowskazów, gdzie odbijamy na Dolinę Pięciu Stawów. Tam już można spotkać dużo mniej osób. Początek trasy prowadzi przez wysokie kamienie, lecz nie warto się zniechęcać, gdyż po jakimś czasie droga robi się spokojniejsza. Potok Roztoka przyjemnie umila nam czas swoim szumem. Ten szlak to prawdziwa przyjemność! Sami zobaczcie: Szło się na prawdę przyjemnie! Na zmianę zdejmowaliśmy i nakładaliśmy płaszcze. Po drodze można było spotkać ogromne ilości leśnych malin i jagód. Kto chciał mógł najeść się spokojnie. I tak oto dochodzimy do momentu, w którym można odbić na Schronisko przy Dolinie Pięciu Stawów lub wydłużyć sobie drogę o 10 minut i pójść przez Wodospad Siklawa. To największy wodospad w Tatrach. Mimo deszczu, zdecydowaliśmy się z Erykiem odłączyć od ekipy i pójść w kierunku Wodospadu. Trasa bardzo kamienista i momentami przy tej pogodzie na prawdę śliska. Jednak gdy stanęliśmy przed Wodospadem nie żałowaliśmy ani jednego trudnego kroku w jego kierunku! Wodospad jest przepiękny, nachylenie jego ściamy to 35*, a wysokość to około 70 metrów. Na prawdę robił wrażenie, a zdjęcia nie są w stanie tego przekazać! Trzeba było jednak opuścić powoli to piękne miejsce. Po krótkim czasie dochodzimy do pięknego Wielkiego Stawu Polskiego. Chwilę później dochodzimy do Schroniska Dolina Pięciu Stawów zbudowanego nad Przednim Stawem. Znajduje się na wysokości 1671 m i jest to najwyżej położone schronisko w Polsce. Skosztowaliśmy tam gorącą przepyszną zupę, by rozgrzać się i nabrać trochę sił. Po wyjściu spotkaliśmy chudego liska, który najwidoczniej też miał ochotę zjeść coś dobrego. Oczywiście miałam chęć oddać mu kanapkę, jednak dowiedzieliśmy się, że nie możemy go dokarmiać. Ruszyliśmy dalej wzdłuż Przedniego Stawu przemierzając piękne szlaki! To był na prawdę cudowny dzień pełen wrażeń! Widoki jakie podziwialiśmy po drodze były na prawdę przepiękne! Jestem dumna z rodziców, że poradzili sobie na tej trasie! Przyznam, że trochę(nawet bardzo) ponarzekali, a do końca nie wiedzieliśmy jak ich wesprzeć. Wszyscy staraliśmy się ich rozbawić! Podczas pokonywania trasy mój tato stwierdził: “Powiedz wszystkim na blogu, że to nie trasa dla 50-o latków“. Jednak po powrocie szybko zmienił zdanie! Rodzice byli zadowoleni, a ja z nich jeszcze bardziej dumna! Ten dzień zapamiętamy na długo. Dolina Pięciu Stawów to piękne miejsce! Dopiero z gotowym projektem miasto będzie mogło ogłosić przetarg na rewitalizację kompleksu Pięciu Stawów. Nie przegapcie Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
terrain Nachylenia terenu wb_sunny Trasa w słońcu warning Zakaz wprowadzania psów Tym, którym nie obce już górskie wędrówki polecamy przejście niebieskim szlakiem z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka (lub odwrotnie). Latem trasa technicznie nie jest trudna (zimą od grudnia do połowy maja szlak jest zamykany z uwagi na duże zagrożenie lawinowe), nie mamy tu niebezpiecznych przełęczy, trudnych przejść, łańcuchów - technicznie poradzi z nią sobie dziecko w wieku szkolnym. Jest jednak już wymagająca kondycyjnie. Nie polecamy wybierać się na trasę po deszczu lub po opadach śniegu - zejście jest dość strome, a kamienie mogą być śliskie. Przy słonecznej, suchej pogodzie nie powinna nam jednak sprawić większych trudności (poza kondycyjnym pokonaniem znacznej różnicy wysokości) - warto spróbować, bo widoki warte są wysiłku!. Idąc z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego pokonujemy różnicę wysokości: 300m w górę, 570 m w dół. Idziemy w górę do Równi nad Kępą Warto wiedzieć, że w tym rejonie Tatr można spotkać świstaki. Ścieżka stopniowo wznosi się biegnąc przez rumowiska skalne i połacie kosodrzewiny. Patrząc w tył widzimy piękną panoramę Doliny Pięciu Stawów, z boku towarzyszy nam potężny masyw Wołoszyna. Praktycznie cała trasa jest odsłonięta i bardzo widokowa! Schodzimy do Morskiego Oka Po osiągnięciu Równi nad Kępą rozpoczynamy równie mozolne zejście w kierunku Morskiego Oka - choć w oddali widać je niemalże na wyciągnięcie ręki zejście zajmie nam około godzinę. Najtrudniejszym momentem na szlaku jest pokonanie w poprzek Głębokiego Żlebu, w suchy słoneczny dzień, przy braku śniegu nie stanowił on jednak dużego problemu. Przy zejściu do Morskiego Oka kamienie są mocno nierówne, schodzi się ciężko, mało wygodnie. Najtrudniejszy fragment szlaku - Głęboki Żleb, na zdjęciu groźnie wygląda, jednak przejście go nie było kłopotliwe nawet dla amatorów. share Autor: Data dodania: 2017-12-30
3. Najłatwiejsza trasa na Zawrat prowadzi z Doliny Pięciu Stawów Polskich. W 1934 roku zbudowano tutaj znacznie łatwiejsza trasę na miejsce trasy, która istniała od 1877 roku. 4. Droga na Zawrat z Doliny Gąsienicowej prowadzi Zmarzłego Stawu Gąsienicowego, przez ścianę Małego Koziego Wierchu. Wyprawa w Tatry z dzieckiem to znakomity pomysł zarówno na weekendowy wypad za miasto, jak i dłuższy wakacyjny odpoczynek. Tym bardziej, że szlaków w Tatrach dla dzieci nie brakuje – tras atrakcyjnych widokowo, ale niezbyt trudnych terenowo jest tutaj pod dostatkiem. W górach znajdziemy zarówno prostsze i mniej wymagające szlaki, z którymi świetnie poradzą sobie małe zuchy, jak i bardziej zaawansowane trasy dla tych, którzy z najmłodszymi wędrowali już nie raz. Propozycje dla siebie znajdą nawet Ci, którzy chcieliby odwiedzić Tatry z wózkiem dziecięcym, ponieważ w regionie występują także trasy asfaltowe. - CZYTAJ TAKŻE - GDZIE W GÓRY Z DZIEĆMI ZIMĄ? SPRAWDŹ NASZE PROPOZYCJE! > Wózek czy nosidełko? Planując wyprawę w Tatry z dzieckiem, musimy przede wszystkim zdecydować, jaką formę będzie miała nasza wyprawa i na jakim rodzaju trasy nam zależy. Kluczowe będą tutaj nie tylko indywidualne predyspozycje nasze i dziecka, lecz także to, w jakim wieku jest nasza pociecha i czy planujemy ze sobą zabrać wózek lub nosidełko dziecięce. W przypadku wyjazdów w Tatry z niemowlakiem, warto mieć świadomość, że nosidełko z pewnością dostarczy nam większych możliwości w zakresie poruszania się. Inaczej wygląda kwestia wędrowania z nieco starszymi dziećmi. Choć wiele tras w Tatrach maluchy z pewnością pokonają same, zawsze należy realnie ocenić możliwości swojej pociechy. Pamiętajmy, że w przypadku marszu z małym dzieckiem czas przejścia sugerowany przez mapę należy liczyć podwójnie. - CZYTAJ TAKŻE - MORSKIE OKO: NIEZBĘDNE INFORMACJE O NAJSŁYNNIEJSZYM JEZIORZE W TATRACH > ZWIERZĘTA W GÓRACH: CZY ZNASZ ZWIERZĘTA TATRZAŃSKIEGO PARKU NARODOWEGO? > CO TO JEST WIDMO BROCKENU? DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O TYM FASCYNUJĄCYM ZJAWISKU! > JAKIE UBRANIA ZABRAĆ W GÓRY? > Tatry z wózkiem dziecięcym Planując wybranie się w Tatry z wózkiem dziecięcym, musimy liczyć się z tym, że pole manewru będziemy mieć w tym zakresie dosyć ograniczone. Nie oznacza to jednak, że będą to miejsca mniej malownicze – wręcz przeciwnie. Bez problemu dotrzemy z wózkiem pod Morskie Oko. Całą Dolinę Rybiego Potoku pokonamy asfaltową drogą, przy czym należy pamiętać, że jest to odcinek wiodący nieco pod górę, a z racji na jego długość (8,5 km w jedną stronę) na przemarsz tam i z powrotem trzeba liczyć 4-5 godzin. Większych trudności nie powinno nam także sprawić pokonanie z wózkiem Doliny Chochołowskiej, na przejście której (około 15 km tam i z powrotem) musimy przeznaczyć około 3,5 godziny. Miejmy jednak na uwadze, że tylko w dolnej części doliny znajduje się asfalt – pozostała część szlaku jest drogą szutrową, na której nierzadko występują nierówności i kocie łby. Jeśli posiadamy wózek wyposażony w nieco większe koła, możemy spróbować udać się do Doliny Kościeliskiej. Tutaj należy jednak liczyć się z drogą szutrową i nieco trudniejszym odcinkiem od Pisanej Polany. Długość trasy wynosi 12 km i sam przemarsz zajmie nam około 3 godziny. Szlaki w Tatrach dla dzieci W Tatrach nie brak szlaków o niskim stopniu trudności, z którymi poradzą sobie dzieci. Każdorazowo jednak należy właściwie ocenić możliwości dziecka i odpowiednio przygotować się do takiej wyprawy. Oto kilka propozycji szlaków dla dzieci w Tatrach. Rusinowa Polana i Gęsia Szyja: łatwy szlak, którym dotrzemy na Gęsią Szyję (1489 m), z której rozpościera się wspaniały widok na polskie i słowackie Tatry Wysokie. Z Zazadniej wyruszamy niebieskim szlakiem na Polanę Rusinową, a stąd szlakiem zielonym podążamy na szczyt. Czas przejścia wynosi około 2 godziny w jedną stronę. Szlak Doliną Roztoki do Doliny Pięciu Stawów: jeden z najpopularniejszych, a przy tym najłatwiejszych szlaków prowadzących do Doliny Pięciu Stawów. Wyruszamy z Palenicy Białczańskiej czerwonym szlakiem, a od Wodogrzmotów Mickiewicza poruszamy się już szlakiem zielonym. W Rzeżuchach zmieniamy szlak na czarny, skąd docieramy do doliny i schroniska w Dolinie 5 Stawów. Czas przejścia wynosi 2 godziny 45 minut w jedną stronę. Smreczyński Staw: miejsce, które warto odwiedzić całą rodziną przy okazji wycieczki do Doliny Kościeliskiej. Nad ten niewielki staw znajdujący się w dolnej części Doliny Pyszniańskiej wyruszamy z Hali Ornak (1100 m) i podążamy czarnym szlakiem. Czas przejścia to zaledwie 30 minut w jedną stronę. Wielki Kopieniec: miejsce polecane głównie z uwagi na znakomity punkt widokowy na pobliskie szczyty. Szlak na Wielki Kopieniec (1328 m) jest bardzo łatwy i nie powinien sprawić żadnych trudności. Trasa rozpoczyna się w Jaszczurówce, skąd zielonym szlakiem udajemy się na Polanę Olczyską. Dalej mijamy Polanę Kopieniec i dochodzimy na szczyt. Czas przejścia wynosi około 1 godziny 30 minut. Jak przygotować dziecko na wycieczkę w Tatry? Niezależnie od tego, czy maluch ma kilka miesięcy czy kilka lat, bardzo ważne jest, abyśmy zadbali o jego bezpieczeństwo i zapewnili mu ochronę przed zmiennymi warunkami atmosferycznymi. Nawet jeśli dziecko będzie się znajdowało w nosidełku musimy pamiętać, by nasmarować je kremem z filtrem – w wysokich górach promieniowanie UV jest bardzo silne i odczuwalne również w pochmurny dzień. Poza tym niezbędna będzie czapka, często okulary przeciwsłoneczne i polarek lub inna ciepła warstwa, która przyda się, gdy temperatura spadnie o kilka stopni. Jeśli młody taternik wędruje już samodzielnie, to koniecznie musimy pamiętać o kurtce przeciwdeszczowej, która również będzie chronić przed wiatrem i wysokich butach trekkingowych, które zadbają o staw skokowy i będą miały grubą i lekko usztywnioną podeszwę, by kamieniste szlaki nie były przeszkodą. Dzieci powinno też ubierać się warstwowo – tak jak dorosłych – rozpoczynając od bielizny termoaktywnej. Dobrym pomysłem jest też zaopatrzenie ich w małe plecaczki turystyczne, aby mogły czuć się jak pełnoprawni turyści i być odpowiedzialne za własne rzeczy. Pamiętajmy, że dobrze przygotowane maluchy to szczęśliwe maluchy, które są na dobrej drodze, by zakochać się w górach! 1. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich z Palenicy Białczańskiej 2 godz. 30 min. 8 km 2 - szlak nieco trudny (konieczne buty trekingowe) 2. Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów z Koziego Wierchu 1 godz. 05 min. 3 km 3 - szlak dość trudny (wymaga użycia rąk dla równowagi, bywają łańcuchy) 3. Schronisko w Dolinie Pięciu O potędze i pięknie Tatr można przekonać się nie tylko w czasie wysokogórskich wędrówek. Warto wybrać się również na wyprawę szlakami biegnącymi przez doliny – po drodze nie zabraknie zapierających dech w piersiach krajobrazów na strzeliste szczyty i jeziora. Oto 6 najpiękniejszych dolin w Tatrach. Wielu turystów wybierając się w Tatry myśli, że najlepsze i najpiękniejsze widoki roztaczają się z dużych wysokości. Stąd częste kolejki do wjazdu na Kasprowy Wierch czy wejścia na Giewont. Warto jednak czasem zmienić perspektywę i wybrać się na spacer jedną z niezwykłych tatrzańskich dolin. Oto 6 miejsc, które warto uwzględnić na turystycznej mapie Tatr po polskiej Pięciu Stawów PolskichPrawdziwą perełką w Tatrach jest Dolina Pięciu Stawów Polskich. Na piękno tego miejsca składają się strzeliste szczyty oraz błękitne wody jezior – Przedniego Stawu, Małego Stawu, Wielkiego Stawu, Czarnego Stawu i Zadniego Stawu. W pobliżu znajduje się też mniejsze jeziorko – Wole Oko – jednak ze względu na to, że okresowo wysycha, nie zostało uwzględnione w nazwie całej doliny. fot. Shutterstock Przez dolinę przebiega kilka tras prowadzących na okoliczne szczyty, między innymi te należące do podniebnego szlaku Orlej Perci. Z Doliny Pięciu Stawów warto wybrać się w kierunku Doliny Roztoki – po drodze czeka Wielka Siklawa, czyli jeden z największych wodospadów w Polsce. Kaskady wody spadają tu z wysokości 70 metrów, co tworzy niezwykły widok. Dolina GąsienicowaTo kolejne niezwykle piękne, a zarazem popularne wśród turystów miejsce. Dolina Gąsienicowa (lub też Hala Gąsienicowa) znana jest z kultowego już schroniska Murowaniec. W krajobrazie tej doliny zwraca uwagę kilka dawnych szałasów pasterskich. Przy dobrej widoczności można podziwiać spektakularną panoramę Kościelca i Orlej Perci. fot. Shutterstock Poza urokliwym otoczeniem miejsce stanowi doskonałą bazę wypadową do Czarnego Stawu Gąsienicowego. Na bardziej zaawansowanych piechurów czeka wyprawa na Kościelec czy Zawrat. Do Hali Gąsienicowej można dotrzeć z Kuźnic w ok. 1,5 ChochołowskaDolina Chochołowska to najdłuższa i największa z dolin w polskich Tatrach. Ciągnie się na długości około 10 kilometrów, z czego 4 km to głęboki wąwóz. Miejsce to największe wrażenie robi wiosną (na przełomie marca i kwietnia), kiedy na rozległych polanach kwitną krokusy. Wtedy też jest najwięcej turystów, a sieć zalewają zdjęcia tatrzańskiej doliny pokrytej fioletowym dywanem kwiatów. fot. Shutterstock Szlak prowadzący do tej doliny jest szeroki i raczej łatwy, dlatego chętnie wybierany przez rodziny z KościeliskaTo jedna z największych i najchętniej odwiedzanych dolin po polskiej stronie Tatr. Z długością 9 km i powierzchnią 35 km2 ustępuje jedynie Dolinie Chochołowskiej. Przez wiele osób Dolina Kościeliska uznawana jest też za najpiękniejszą na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Ma to jednak swoje wady, bo miejsce to jest od lat oblegane jest przez turystów. Sprzyja temu również fakt, że droga przystosowana jest również dla rodzin z dziećmi oraz osób poruszających się na wózku. fot. Shutterstock Uroku Dolinie Kościeliskiej dodają liczne jaskinie – turystom udostępniono tylko cztery z nich. Najsłynniejsza jest Jaskinia Mroźna oraz Smocza Jama. Wędrując Doliną Kościeliską, można też dotrzeć do położonego na wysokości 1200 metrów Smreczyńskiego Stawu. Dolina Małej ŁąkiDolina Małej Łąki jest nie tylko urokliwa, ale też zdecydowanie bardziej spokojna i mniej oblegana przez turystów. Najpiękniej jest tutaj wczesnym latem, gdy zakwita łąka. Na szlaku przez dolinę można spotkać sporo rodziców z małymi dziećmi – wszystko dlatego, że szlak jest dość krótki (ma około 5,5 km), a jednocześnie łatwy. fot. Shutterstock Centralną częścią Doliny Małej Łąki jest Wielka Polana, która powstała na miejscu istniejącego tu niegdyś jeziora polodowcowego. Z tego punktu roztaczają się pięknie widoki na Małą i Wielką Turnię. W podziemiach tej doliny znajdują się liczne jaskinie, w najgłębsze w Polsce – Jaskinia Wielka Śnieżna i Śnieżna StrążyskaDolina Strążyska jest popularnym celem turystów – nie tylko ze względu na urokliwe krajobrazy, a także dlatego, że prowadzi tędy szlak na Giewont. Co więcej, znajduje się blisko Zakopanego. fot. Shutterstock Atrakcją Doliny Strążyskiej jest wodospad Siklawica. Nie jest tak wysoka jak Siklawa (ma 23 metry wysokości), ale bez wątpienia jest warta zobaczenia. Niedaleko wylotu doliny znajduje się też Polana Strążyska, z której rozciąga się wspaniała górska panorama. U-kształtna Dolina Roztoki wraz ze swoimi dolinami zawieszonymi to klasyczne dzieło lodowca. Powstała wzdłuż przebiegu wielkiej dyslokacji tektonicznej, a Dolina Pięciu Stawów znajduje się na skrzyżowaniu kilku takich dyslokacji. Głównym ciekiem wodnym jest potok Roztoka – dopływ Białki wypływający z Wielkiego Stawu Polskiego.
Dolina Pięciu Stawów Polskich oraz Morskie Oko, to jedynie przystanki na drodze do głównego celu, jakim było wejście na Rysy. Mogłam oczywiście iść bezpośrednio do Morskiego Oka, wyjść nocą, machnąć trasę od razu… ale po co się tak męczyć. Plan był taki, żeby ruszyć jednego dnia przez Dolinę Roztoki do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Tam pokręcić się trochę, zrobić parę fotek i ruszyć w kierunku Morskiego Oka przez Świstówkę. W Schronisku przenocować i ruszyć o wschodzie na Rysy. Generalnie poszło gładko. Jedynie czego nie mogłam zaplanować to ogromna ulewa w Dolinie Pięciu Stawów, jaka nas złapała. Na pogodę jednak nie mam wpływu, w górach to loteria. W ogóle to jest śmieszna historia, bo w Dolinie Pięciu Stawów ostatnio byłam jakieś 10 lat temu. Pamiętam to jak przez mgłę. Był czerwiec, w okolicy Siklawy zalegał jeszcze śnieg. Dodatkowo zaczęło padać, więc sytuacja na śliskich płytach wyglądała dość słabo. W tym roku, dokładnie w tym samym miejscu znowu złapał mnie deszcz. Choć deszcz to za mało powiedziane, to była niezła ulewa. Na szczęście schronisko było już dość blisko, więc resztę zlewy udało się przeczekać. Dolina Pięciu Stawów Polskich Słynna “Piątka” uznawana jest za najpiękniejszą dolinę w Tatrach. Położona jest na wysokości 1625 m i rozciąga się na długość 4 km. Z niej można podziwiać wspaniały widok na okalające ją szczyty. Nazwa doliny pochodzi od znajdujących się w niej pięciu stawów polodowcowych. Kolejno są to: Przedni Staw, Mały Staw, Wielki Staw, Czarny Staw Polski, Zadni Staw Polski. Dolina Pięciu Stawów – ciekawostki idąc do doliny mijamy największy wodospad tatrzański – Siklawa, o wysokości ok 70 mw dolinie leży najdłuższe i najgłębsze jezioro Tatrzańskie – Wielki Staw Polskiw dolinie znajduje się najwyżej położone schronisko na terenie Polskiuznawana jest za najpiękniejszą dolinę w Tatrachw Dolinie Pięciu Stawów znajduje się nie pięć a sześć jezior. Jest tam jeszcze Wole Oko – jednak jest ono małym jeziorem okresowym i czasami wysycha, dlatego nazwa doliny uwzględnia jedynie 5 największych jezior. Z Doliny Pięciu Stawów można ruszyć w wyższe partie Tatr. Stad jest łatwiejsze i mniej eksponowane podejście na Orlą Perć. Dla chętnych kilka tras na: Szpiglasową Przełęcz i Szpiglasowy Wierch (szlakiem żółtym);nad Morskie Oko przez Świstówkę Roztocką (szlakiem niebieskim);Kozią Przełęcz (szlakiem żółtym);Zawrat (szlakiem niebieskim);Kozi Wierch (szlakiem czarnym). Szlak do Doliny Pięciu Stawów i dalej nad Morskie Oko Trasa: Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza- Dolina Roztoki- Siklawa – Dolina Pięciu Stawów- Świstówka – Morskie Oko – i dalej drogą asfaltową można wrócić na Palenicę lub nocować w schronisku i ruszyć na Rysy, tak jak ja to zrobiłam. Wspomniana trasa (do Doliny 5 Stawów) jest najbardziej popularna i bardzo łatwa. W sumie polecana dla rodzin z dziećmi, bo nie ma tam żadnych trudności. Trasa przebiegająca Doliną Roztoki wiedzie gównie lasem. Po drodze w kilu miejscach przez mostek przechodzi się przez potok, nad którym można również odpocząć. Wodospad Siklawa to niesłychana atrakcją na trasie. Robi wrażenie, więc warto się pokusić i wybrać podejście, które do niego prowadzi. Mijając wodospad przed nami wyrasta Dolina 5 Stawów. Stąd każdy kieruje się w drogę do schroniska, na szarlotkę i ciepła herbatę. Dalsza część trasy wiedzie przez Świstówkę do Morskiego Oka. Widziałam na tej trasie rodziny z dziećmi, więc jak najbardziej można się pokusić o dalszą wędrówkę, lub wrócić na Palenicę tą samą trasą. Jeśli podobał ci się wpis i chcesz ze mną podróżować na bieżąco, zajrzyj na mój Instagram i FB. Do usłyszenia w social mediach! Morskie Oko wieczorową porą Unikam tego miejsca, ale czasami się jedna nie da. Tym razem dotarłam tam późnym popołudniem. Po zakwaterowaniu w schronisku i kolacji udałam się nad brzeg. Prognoza na wieczór to mgła, więc nie spodziewałam się spektakularnych widoków, nie mówiąc już o gwiazdach na niebie. W dzień spadło sporo deszczu, więc ziemia parowała. Okazało się, że mgły nie było, ale nad stawem zawisły nisko gęste chmury, odcięte równo od zieleni drzew, jak nożem. Chmury kotłowały się i raz po raz odsłaniał się jakiś szczyt i wpadało światło zachodzącego słońca. Wyglądało to spektakularnie!! Jeszcze nigdy nie widziałam Morskiego Oka w takiej scenerii. Nad stawem nie było niego, panowała totalna cisza. Dla takich chwili warto było się tam wybrać. Na pewno ten moment na długo zostanie w mojej pamięci.
Ze wszystkich pięciu stawów najlepiej z Zawratu widoczny jest Zadni Staw Polski, a gdzieś w oddali przebija się Czarny Staw Polski. Przy dobrych warunkach łatwo odnaleźć Krywań (narodową górę Słowaków) – wybijający się ostry wierzchołek na najdalszym planie po prawej stronie. Apartamentprzestronny 70 m2dwupoziomowy apartament Opis apartamentu W pobliżu Udogodnienia Atrakcje To przestronny (70 m2), dwupoziomowy apartament przeznaczony dla maksymalnie 4 osób, składający się z sypialni, salonu z rozkładaną dwuosobową komfortową sofą hotelową z wyjściem na balkon, w pełni wyposażonej kuchni z jadalnią (lodówka, płyta indukcyjna, garnki, naczynia, sztućce) i 2 wygodnych łazienek z prysznicem. Z salonu wyjście na balkon. W sypialni zlokalizowanej w przyziemiu znajduje się łóżko kontynentalne w kolorze butelkowej zieleni z wysokim zagłówkiem, wyjście na balkon. Przy sypialni jedna łazienka, druga łazienka obok salonu. Apartament jest urządzony w nowoczesnym loftowym stylu z elementami podhalańskimi. Uwagę przykuwają piękne loftowe schody wykonane z malowanej proszkowo stali z dębowymi stopniami. W salonie i sypialni telewizory 4K z systemem Android. Dla naszych gości bezpłatne miejsce parkingowe przy obiekcie. Bezpłatne Wi-Fi. Komunikacja, dojazd itp Samochodem 1 minuty do centrum. Busy - ok. 200 metrów Najbliższe sklepy Market spożywczy, ul. Kościeliska - ok. 200 metrów Najbliższe restauracje 400m ulica Krupówki Najbliższe stoki Kolej na Gubałówkę - 300 m Polana Szymoszkowa - 800 m Akceptujemy karty płatnicze maestro mastercard discover card visaDostępne rodzaje płatności gotówka płatność przelewem płatność kartą płatność bonem turystycznymAkceptowana waluta złoty (pln)Parking na jeden apartament jedno miejsce parkingoweWyposażenie w łazienkach ręczniki zestaw kosmetyków hotelowych prysznicW pokojach telewizor z płaskim ekranem komoda internet gniazdko koło łóżkaW obiekcie grill ogrzewanie pokoje rodzinneObiekt ekologiczny energooszczędne oświetlenie i urządzenia systemy i rozwiązania ograniczające zużycie wody sprzęt AGD i RTV klasy A segregacja śmieciDla Narciarzy przechowywalnia nart blisko wyciągi (Lipki - 300m, Stacja Szymaszkowa 800 m, Kasprowy Wierch (Do Kuźnic 4 km od obiektu)Dezynfekcja w obiekcie preparat do dezynfekcji rąk dostępny dla gości dezynfekcja pomieszczeń profesjonalnymi środkami dezynfekującymi pranie pościeli i ręczników w temperaturze min. 60 stopniKuchnia dla gości lodówka kuchenka indukcyjna czajnik elektryczny środki czystości naczynia i sztućceZwierzęta zwierzęta akceptujemy na zapytanie Droga pod Reglami – trasa piesza i rowerowa, a zimą również doskonałe miejsca do uprawiania narciarstwa biegowego. Dolina Strążyska – Szlaki zarówno spacerowe dla rodzin z dziećmi i starszych osób, jak i wymagające stromych podejść: Dolina Białego, Ku Dziurze, Dolina Małej Łąki, Giewont, wodospad Siklawica, Sarnia Skała, Przysłop Miętusi, Dolina Kościeliska, Czerwone Wierchy i wiele innych przepięknych tatrzańskich szlaków. Krupówki (200 metrów) - Jedna z najbardziej znanych i rozpoznawanych ulic w Polsce Gubałówka – zimą stok narciarski na Polanie Szymaszkowej, znajduje się w odległości kilkunastu minut jazdy samochodem, a latem miejsce wyjazdów koleją torową a na szczycie najobszerniejsza panorama na Tatry Wysokie. Kasprowy Wierch – szczyt w Tatrach Zachodnich o wysokości 1987 m, na który kursuje kolej linowa z Kuźnic. Kasprowy Wierch jest powszechnie znanym ośrodkiem narciarskim. Na szczycie znajduje się obserwatorium meteorologiczne. Dostępność Apartamentu Wydolnościowo można porównać ją z Kościelcem, jednak jego nikt nie nazwie „łatwym”. Potwierdzam to co pani pisze – zejście do Doliny Pięciu Stawów przez Żleb pod Krzyżnem jest bardzo strome, niczym nie ubezpieczone, odbywa się skalnymi uciosami, na których czasem nie wiadomo gdzie postawić nogę. Wyjazd w Tatry z dziećmi to przygoda, którą warto przeżyć wspólnie. Nie bój się zabierać dzieci od najmłodszych lat w nasze najwyższe góry. Nie wiesz, gdzie się wybrać? Pokażę ci, że są w Polskich Tatrach miejsca warte pokazania dzieciom. Odkrywanie gór z wózkiem, nosidłem czy kilkulatkiem u boku może być ciekawym wyzwaniem. Choćby z tego powodu, że ruszysz na łatwe szlaki w Tatrach, na które do tej pory szkoda ci było czasu. Przy wyborze szlaków kierowałam się dwoma kryteriami. Pierwszym była dostępność – a ta zmienia się wraz z wiekiem dziecka. Drugą natomiast możliwość dotarcia do schroniska, gdzie można się posilić i odpocząć. Szlaki w Tatrach z wózkiem Morskie Oko Szlak: czerwony (Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – Morskie Oko)Czas przejścia: 2:45 godz. (w jedną stronę)Położenie: Droga Balzera, parking na Palenicy Białczańskiej (najlepiej przed przyjazdem online zarezerwować na nim miejsce) To najwygodniejszy z tatrzańskich szlaków dla osoby z wózkiem dziecięcym (ale także np. na wózku inwalidzkim). Latem i w piękne weekendy droga ta jest zatłoczona niemiłosiernie. Polecam więc wybrać się na nią wczesnym rankiem, najlepiej w środku tygodnia. Oprócz pustek na trasie, można docenić piękno Morskiego Oka. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych tatrzańskich widoków Przejście tej niemal 8 km trasy zajmuje ok. 2:45 godz. Po drodze trzeba uważać na jadące pod górę i zjeżdżające wozy konne. Po drodze jest kilka miejsc, w których można zrobić krótką przerwę np. w okolicy Wodogrzmotów Mickiewicza czy na Włosienicy. Dla dziecka w wózku trasa jest bardzo komfortowa. Za to widok po raz pierwszy w życiu (zresztą każdy kolejny też) Morskiego Oka i górujących nad nim szczytów – nawet jeśli błędnie myślimy, że to Rysy – po prostu zapiera dech. Moja rada to zachowanie większej uwagi przy schodzeniu. Droga prowadzi jednostajnie w dół, chwila nieuwagi i puszczenie rączki wózka tutaj może skończyć się naprawdę źle. Dolina Kościeliska i Chochołowska Inne propozycje na wycieczki w Tatry z dzieckiem w wózku to odwiedziny w dwóch najbardziej znanych dolinach Tatr Zachodnich: Kościeliskiej i Chochołowskiej. Tu przydadzą się wózki z amortyzatorami. Te łatwe trasy w Tatrach szczegółowo opisałam w tekście Łatwe szlaki w Tatrach, do którego lektury cię zapraszam. W Tatry z nosidełkiem Dziecko w nosidle turystycznym to wygoda – przede wszystkim dla rodzica. Szlaki mogą być różne, jednak odradzam mocno eksponowane, ze stromymi zejściami. Pamiętaj, że nosidło zmienia twój środek ciężkości, a dziecko może – niekiedy nagle – poruszyć się, wytrącając cię z równowagi. Z nosidełkiem to ty wybierasz cel wędrówki, biorąc pod uwagę głównie swoją kondycję. Nie zapominaj jednak o potrzebach dziecka – odpoczynku, chwili zabawy, drzemce. Dobra wiadomość jest taka, że możesz opuścić doliny i wybrać się na łatwe szczyty w Tatrach. Na przykład Tatrach Zachodnich. Chcesz ruszyć na szlak z maluchem, ale bez wózka – sprawdź, jakie nosidełka turystyczne masz do wyboru. Grześ Szlak: zielony (Siwa Polana – Polana Chochołowska), żółty (Polana Chochołowska – Grześ)Czas przejścia: 3:45 godz. (w jedną stronę)Położenie: Siwa Polana (duży płatny parking, bilety wstępu w kasie – uwaga to nie są bilety TPN) Na Grzesia spokojnie wejdą też kilkulatki (fot. Marcin Pokorowski) Tatry Zachodnie są zdecydowanie mniej zatłoczone niż Wysokie, a tutejsze szlaki są idealne na wędrówkę z nosidłem. Połowę czasu tej trasy zajmuje dotarcie – bardzo łatwym, choć nieco nużącym szlakiem – do Polany Chochołowskiej. Tu w schronisku można posilić się przed górskimi wyzwaniami. Szlak na Grzesia pnie się do góry, jednak nie ma na nim żadnych trudności. Za to po drodze, a przede wszystkim ze szczytu rozciągają się przepiękne widoki. Warto zatem zostać na górze chwilę dłużej i rozkoszować się panoramą Tatr Zachodnich i majaczącymi w oddali skalnymi wierchami Tatr Wysokich. W Tatrach z dzieckiem kilkuletnim Dziecko w wieku przedszkolnym to dobry kompan do wędrówek oczywiście dopasowanych do jego sił i możliwości. Inaczej w Tatrach zachowa się taki smyk, który od maleńkości jest zabierany w góry, inaczej w sytuacji pierwszej wycieczki. Warto dzieciom poświęcić uwagę na szlaku. Przekonałam się o tym na trasie na Małołączniak. Kawałek szłam za rodziną (mamą z dwójką dzieci), która bardzo powoli posuwała się do przodu. Co jakiś czas czekał na nich zirytowany tato, który, gdy tylko ich zobaczył, wzdychał i… żołnierskim tempem się oddalał. Dzieci miały łzy w oczach a ta wędrówka na pewno nie zaszczepiła w nich miłości do gór. Tuż pod szczytem Małołączniaka spotkałam inną rodzinę, choć dzieci były w podobnym wieku. Rodzice tłumaczyli malcom, żeby patrzyli, gdzie stawiają nogi, żeby szli równym tempem, ale też zatrzymywali się, by podziwiać widoki. Nie muszę chyba mówić, która wycieczka w Tatry dla dzieci była przyjemnością, choć przecież połączoną z dużym wysiłkiem. Chwila odpoczynku nad wodą (fot. Marcin Pokorowski) Kilkulatki lubią, gdy stawia się przed nimi zadania. Jednym z nich może być samodzielne noszenie swoich drobiazgów. Nie masz pomysłu na prezent dla juniora, zobacz, jakie mamy plecaki dla dzieci. Ze starszymi przedszkolakami można już planować wycieczki z elementami nieco trudniejszej wędrówki. Dolina Roztoki i schronisko w Dolinie Roztoki Szlak: czerwony (Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza), zielony (Wodogrzmoty Mickiewicza – Siklawa)Czas: 2:15 godz. (w jedną stronę)Położenie: Palenica Białczańska (parking, ten sam, co w drodze na Morskie Oko) Schronisko w Dolinie Roztoki wygrywa wiele turystycznych rankingów, turyści kochają to miejsce za domową atmosferę i pyszną kuchnię Jedna z najpiękniejszych tatrzańskich dolin dostępna praktycznie dla każdego (jednak poza wózkami). Z asfaltowej drogi wygląda „groźnie”, bo zaczyna się sporym podejściem. Jednak po jego przejściu jest już całkiem łagodnie. Nie oszczędzaj dziecku wysiłku, ale planuj tak wędrówkę, żeby trudniejsze odcinki nie były zbyt długie. Nagrodą za włożony trud wędrówki może być widok na dostojną Siklawę. Podejście do Doliny Pięciu Stawów polecam już bardziej zaprawionym w górskich wędrówkach dzieciom. W drodze powrotnej zajrzyj koniecznie do schroniska w Dolinie Roztoki – położone nieco na uboczu, przez do omijane przez tłumy, słynie z doskonałej kuchni i przemiłych gospodarzy. Jako podsumowanie powyższych propozycji mogę napisać jedno proste zdanie: jedź w Tatry szlaki dla dzieci czekają na ciebie i twoją pociechę. Tatrzańskie atrakcje dla dzieci Kolejka na Kasprowy Wierch – dla niektórych droga na skróty, dla dzieci frajda przejechania się wysoko nad ziemią. Zamiast zjeżdżać koleją wybierzcie się na spacer. Wędrówka na przełęcz Liliowe i zejście do Kuźnic przed Halę Gąsienicową to wg drogowskazów 3,5 godz. z dzieckiem pewnie trochę dłużej. Dzieci jednak lubią schodzić i radzą sobie całkiem w Dolinie Kościeliskiej – jest tu pięć z sześciu udostępnionych turystom jaskiń tatrzańskich (Mroźna, Mylna, Raptawicka, Obłazkowa, Smocza Jama). Jaskinie dają juniorom dużo frajdy, choćby dlatego, że poruszają się w nich znacznie łatwiej niż dorośli (w miejscach ciasnych lub niskich). Jaskinia Mroźna jest najbardziej „ucywilizowana”, jest tam światło, sztuczne chodniki, poręcze i schody, ale to wcale nie oznacza, że jest banalnie prosta. Zdarzają się z niej momenty, gdzie trzeba zdjąć plecak i ugiąć kolana, w innych przydaje się wciągnięcie brzucha. Wejścia do żadnej z jaskiń nie polecam z dzieckiem młodszym niż 4-5-letnie. W przypadku jaskini Mylnej podniosłabym tę poprzeczkę nawet do wieku 8-9 lat, przede wszystkim ze względu na fakt, że jej przejście zajmuje ok. godziny, a im większy tłum, tym jest na szlaku (jednokierunkowym!) trudniej. Artykuł o jaskini Smocza Jama znajdziesz tutaj. Oświetlone korytarze jaskini Mroźnej Chochołowska ciuchcia – jeździ po asfaltowym odcinku z Siwej Polany do Polany Huciska. Po dniu pełnym wrażeń można dać odpocząć małym tatrzańskie – miejsca odpoczynku i odbioru nagród za dzielność w postaci szarlotki, racuchów lub naleśników. Świeże smakołyki po dawce wysiłku smakują najlepiej, a tatrzańskie schroniska naprawdę robią je przepyszne. Zimowa Dolina Pięciu Stawów i Pusta Dolinka. Dolina Pięciu Stawów Polskich to jedno z najpiękniejszych miejsc w polskich Tatrach. Latem jest wręcz oblegana przez turystów, dla których jest celem samym w sobie, dla innych to tylko etap pośredni podczas wędrówki w wyższe partie gór. Zimą warta jest polecenia tym, którzy chcą ADYAsL.